Wydawało się, że głównym problemem Piasta jest miejsce w tabeli. Jednakże jak się okazuje, problemy się nawarstwiają. W budżecie Piasta widnieje bowiem wielka, czarna dziura.
W podsumowaniu spółki GKS Piast S.A. za rok obrotowy (okres od lipca 2021 r. do czerwca 2022 r. czyli sezon 2021/2022) widnieje strata w wysokości 6 milionów złotych. W praktyce oznacza to, że klub będzie musiał zwołać Walne Zgromadzenie w związku z przekroczeniem kapitału rezerwowego i zapasowego oraz jedną trzecią kapitału zakładowego. Zgromadzeni podejmą uchwałę o dalszym istnieniu Spółki – czytamy na „Dzisiaj w Gliwicach”.
Strata ta spowodowana prawdopodobnie jest wydatkami na transfery m.in. Rauno Sappinena czy też Damiana Kądziora oraz miejsce w tabeli na koniec sezonu 2021/2022 nie gwarantujące udziału w Europejskich Pucharach (za sezon 2021/2022 otrzymaliśmy 14 milionów od Ekstraklasy, rok wcześniej 14,4 miliona – złe zarządzanie finansami może być także jedną z przyczyn), w których za sam udział klub otrzymałby sporą ilość gotówki. Nie pomogła też frekwencja na stadionie przy ul. Okrzei 20, która była bardzo niska.
Niestety wydaje się, że może być tylko gorzej. Piast zajmuje aktualnie miejsce w strefie spadkowej, bez zupełnych szans na miejsce gwarantujące „granie w Europie”, a co za tym idzie, bez szans na duże pieniądze. W dodatku przedłużony został kontrakt Frantiska Placha, którego aktualna pensja jest zapewne jedna z większych w Piaście. Kibice także niechętnie zjawiają się przy Okrzei, co może stanowić kolejne kłopoty.
Wydaje się więc, że ratunkiem dla Piasta może być letnia sprzedaż Ariela Mosóra, a także możliwe odejście Damiana Kądziora. Liczymy na to, że klub zrobi wszystko, by wyjść na prostą i nawiązać do zysków jakie odnosił jeszcze niedawno.
to jak jest pusta dziura to na pewno tez nie ma na wypłaty dla piłkarzy a chwalili się sponsorem nowym i co wyszło nie jasności i wielka dziura którą będzie ciężko załatać