AnalizyInnePOMECZOWE

Derby innym okiem!

Derby innym okiem!

Tegorocznie Derby z września pozostaną na długo w pamięci kibiców obu ekip. Nie da się ukryć, że to był najbardziej emocjonujący mecz kolejki, bo takim zwyczajnie powinien być. W zasadzie każdy winien być zadowolony z wyniku, ale tak naprawdę z tej bitwy wyszli tylko ranni. Najwięcej niedosytu oczywiście odczuwamy my, bo przecież w tym meczu obejmowaliśmy prowadzenie dwukrotnie. Pozostaje jednak pytanie, czy zasłużyliśmy w tym spotkaniu na 3 punkty? Moim i pewnie moich kolegów z redakcji zdaniem remis chyba jest najbardziej sprawiedliwy. 

Derby cieszą tylko zwycięzców.

Takie spotkania jak pisałem już kilkukrotnie, budują wielkie emocje! Wiadomym jest, że w takim wypadku żadna ze stron nie chce przegrać. Jeśli do tego jeszcze dochodzi po pierwsze nienawiść między klubami, pozasportowa rywalizacja czy chęć dominacji w mieście, regionie, to praktycznie hamulców nie ma zupełnych. Spójrzmy choćby na słynne Revierderby pomiędzy Borussią a Schalke.

Nie ukrywam, że pasjonowałem się Bundesligą od wielu lat. Moim ulubionym klubem w Niemczech jest właśnie BvB. Oglądam więc rywalizację między Borussią a Schalke i jestem wniebowzięty, gdy piłkarze w żółto-czarnych strojach strzelą gola rywalowi, a zwłaszcza gdy robił to Ebi, Kuba, Piszczu czy Lewy! Pamiętam szczególnie jedne derby dosyć istotne dla moich rozważań. Borussia prowadziła 4:0 od 25 minuty i każdy myślał, że piłkarze z Gelsenkirchen będą tylko tłem w tej rywalizacji. Okazało się jednak, że w drugiej połowie strzelili 4 gole i wynik skończył się ku zdziwieniu wszystkich remisem. Pytanie sobie należy zadać, kto bardziej czuł się zawiedziony po tym spotkaniu? Oczywistym jest, że są to kibice BvB! Zespół stracił 3 punkty, kolejne kilka miesięcy dumy i supremacji nad znienawidzonym rywalem. Po prostu każdy lubi wygrywać, albo remisować, gdy w spotkaniu nie idzie.

Nasze Derby zawiedzionych.

Zapytacie pewnie, dlaczego na stronie portalu o Piaście piszę o Revierderby? Otóż ma to sens w kontekście moich rozważań o spotkaniu między nami a Górnikiem w Sobotę. Powinniśmy być podobnie jak kibice, dziennikarze Borussi zawiedzeni brakiem zwycięstwa i tym, że nie udało się wywieźć kompletu oczek z Zabrza. W ekstraklasie gdy strzelasz 3 bramki, to zazwyczaj wygrywasz spotkania, chyba że jesteś piłkarzem Wisły Kraków albo Niebiesko- czerwonych. Wtedy to przychodzi z wielkim trudem i niestety jest to też wizytówka kadry Waldemara Fornalika. Pozostaje nam  zadać pytanie, kiedy wreszcie pójdziemy po rozum do głowy?

W końcu straciliśmy 3 punkty w ostatnich sekundach spotkania i wielu z nas jest wściekłych z powodu jeśli nie błędów to przynajmniej bardzo kontrowersyjnej pracy sędziego Frankowskiego! Straciliśmy trzy gole, choć prowadziliśmy z Górnikiem 1:0, 2:0 i na końcu 3:2! Kto z kibiców Piasta nie byłby wściekły po czymś takim? Pewnie nie znajdziemy nikogo takiego w mieście!  Z jednej strony to dobrze, bo będziemy odczuwać głód rewanżu, ale z drugiej strony kto wie, czy może nie zagramy znacznie gorzej niż przedwczoraj na Roosvelta!

Czarny obraz gry.

Właśnie to jest kluczem tych rozważań. Nie wygraliśmy tego spotkania bo chociaż prowadziliśmy 3 krotnie, to jednak byliśmy wyraźnie słabsi od naszych rywali. Broniliśmy się momentami rozpaczliwie, a w takich warunkach zawsze można stracić punkty. Filozofia Fornalika zabija piękność piłki ale za to jest zabójczo efektywna, jeśli jest zrozumiana w odpowiedni sposób. Tymczasem nasz obraz w Zabrzu był bardzo mizerny. W zasadzie gdyby nie zabójcza skuteczność Piastunek, przegralibyśmy to starcie sromotnie! Czy w takim wypadku wypada nam być zawiedzionymi?

Oczywiście możemy mówić o kontrowersyjnych decyzjach, szczególnie tych przy karnym, czerwonej kartce czy golu Arka, ale sami sobie nawarzyliśmy takiego piwa! Przecież Górnicy wcale nam za bardzo nie przeszkadzali w tym, abyśmy tego meczu nie zremisowali. Ba, sami są zawiedzeni, bo dla nich ten wynik jest zupełnym rozczarowaniem. Mają prawo tak się czuć, my z kolei nie bardzo. Dlaczego Fero puścił strzał Janży? Dlaczego Alex trzymał Dadoka, zamiast go przyblokować? Na te pytania i inne sztab musi sobie odpowiedzieć, bo inaczej będziemy seryjnie tracić w taki frajerski sposób punkty. Tak więc drogi Waldku, drogi Tomku pamiętajcie o tym cały czas!

Udostępnij

O autorze

Jestem gościem, którego największym sukcesem było poznać liczącą ponad 5 tys lat Historię różnych Cywilizacji na Świecie i nie zwariować. Piszę sobie w Piastinfo i od czasu do czasu komentuję mecze!

?>