Jak w poniedziałek na łamach weszło.com podał dziennikarz Szymon Jańczyk Jorge Felix wraca do Gliwic. Zgodnei z informacjami weszło 31-letni hiszpański pomocnik lada moment powinien przejść testy medyczne i podpisać kontrakt z Piastem.
Jorge Felix jest zawodnikiem bardzo dobrze znanym gliwickiej publiczności. Znanym zarówno pod względem piłkarskim, jak i personalnym. Zwłaszcza ta druga kwestia nie powinna ulec zmianie. Jorge to sympatyczny, skromny człowiek z sercem do piłki. Niejednokrotnie udowadniał, że potrafi być dobrym duchem drużyny i to zarówno na boisku, jak i poza nim. Podczas pobytu Jorge w Gliwicach dla zawodnika najtrudniejsza była rozłąka z rodziną oraz swoja partnerką. Jednak w ostatnim czasie Felix zawarł związek małżeński, więc w teorii kwestie mentalne powinny być w pełni poukładane. Zwłaszcza, jeżeli postanowiliby razem przybyć do Gliwic.
Piłkarsko jednak zawodnik czas rozbratu z Piastem nie może uznać za owocny. w Turcji gracz rozegrał 40 spotkań i zdobył dla swojego już byłego klubu 6 bramek. Wynik nie fatalny, lecz na pewno Jorge przyzwyczaił nas do większej regularności. Jednak kwestia kluczową jest fakt, iż w przeciągu 2 ostatnich lat Felix rozegrał tylko 1330 minut. Dla porównania należy dodać, że tylko w ostatnim sezonie w barwach Piasta Hiszpan uzbierał 3388 minut na boisku. Różnica jest więc kolosalna. Przez ostatnie dwa sezony napastnik głównie brał udział w treningach i wyłącznie dwukrotnie rozegrał pełne 90 minut.
W momencie, gdy wydawało się, że Hiszpan zaczyna łapać właściwym rytm Jorge nabawił się poważnej kontuzji. Kontuzja ta wyłączyła go z gry na ponad 3 miesiące i w zasadzie zakończyła przygodę zawodnika w Sivassporze. Co prawda napastnik rozegrał jeszcze 5 spotkań strzelając w nich 2 gole. Mimo tego występy te były przerywane drobnymi kontuzjami, które wyłączały zawodnika na krótkie okresy z gry. Felix przychodził będzie więc do Piasta, jako zupełnie inny zawodnik, któremu sztab szkoleniowy będzie musiał pomóc się odbudować. Zwłaszcza kwestia intensywności gry i utrzymania przez określony czas właściwej formy powinna zająć dłuższą chwilę sztabowi trenera Fornalika.
Felix u Waldemara Fornalika grywał w systemie 4-2-3-1 jako skrzydłowi, zawodnik nr. 10 oraz jako napastnik. To wszechstronny zawodnik, który pomimo nienajlepszych warunków fizycznych potrafi błyskotliwie odnaleźć się w polu karnym rywali. Felix dobrze gra głową, zastawia się, jednak za kluczowy element nalży uznać drybling Hiszpana. Podczas swojej przygody w Gliwicach zasłynął umiejętnością „twardego stania na nogach”. Wielokrotnie Felix bywał popychany, szarpany i ciągnięty ale za każdym razem posuwał się z piłka w głąb strefy rywala. W swoim ostatnim sezonie w Gliwicach Felix zdobył 16 bramek i miał 3 asysty. Do osiągnięcia takich liczb potrzebował oddać 86 strzałów w 33 spotkaniach. Aż 42 procent strzałów Hiszpana było celne.
Pozyskanie Hiszpana obarczone jest bowiem znacznym ryzykiem. Felix może zażyczyć sobie wysoki kontrakt nie będąc już tym samym piłkarzem. Nie wiadomo czy, a jeżeli tak to jak szybko napastnik byłby zdolny powrócić do poprzedniej wyśmienitej formy. Co więcej również kwestia nowego sytemu gry mogłaby okazać się dla niego problematyczna. Niewątpliwie więc transfer Jorge mógłby okazać się wybitnym posunięciem, ale kwestia czynników, które miałyby na to wpływ jest znacznie dłuższa, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Pomocne przy tym tranferze na pewno nie bedzie to, że Felix od kilku miesięcy jest bez klubu i co najwyżej trenował indywidualnie. W aktualnej dyspozycji Piast potrzebuje zawodników, którzy mogą być jego liderami. Pytanie jednak, czy Felix bedzie w stanie po raz kolejny sprostać temu zadaniu. Wydaje się również, że ransfer ten jest pójściem na łatwiznę dyrekotra sportowego Piasta. Gliwiczanie stawiają na znaną kartę, jednak niekoniencznie musi to okazać się dobrym posunięciem. Zawodnicy wracajacy ostatnimi czasy to Gliwic nie spełniają oczekiwań i jak Wilczek, czy Hateley na razie nie przypominają piłkarzy sprzed wyjazdu.