Zapowiedzi

Gramy z liderem! Śląsk Wrocław-Piast Gliwice [ZAPOWIEDŹ]

Gramy z liderem! Śląsk Wrocław-Piast Gliwice [ZAPOWIEDŹ]

W sobotnie popołudnie we Wrocławiu Piast Gliwice zmierzy się z liderującym Śląskiem Wrocław. Zapraszamy na zapowiedź tego spotkania!

Piast Gliwice, który nadal ma tylko jedno zwycięstwo na swoim koncie, zmierzy się z kolejnym trudnym rywalem. Po ostatnim remisie z Legią Warszawa, tym razem zawodnicy powalczą o 1 punkt… przepraszam, o 3 punkty ze Śląskiem Wrocław. Wrocławianie jak na razie świetnie rozpoczęli sezon 2023/2024, bo po ośmiu spotkaniach liderują w tabeli mając tyle samo punktów co Jagiellonia Białystok.

Piast Gliwice

Piast Gliwice jest mistrzem remisów. Tak jak w poprzednich latach Gliwiczanie w rundzie jesiennej często przegrywali, tak tym razem za kadencji Vukovica zawodnicy często remisują. Nasi zawodnicy zremisowali w ostatnich 4. meczach, ale co pozytywne, przegrali tylko jeden raz w meczu otwarcia z Lechem Poznań. W meczu z Legią mieliśmy jednak nietypową w tym sezonie sytuację, bo Piastunki zdobyły pierwszą bramkę z akcji w sezonie 2023/2024. Musieliśmy na to czekać niemal dwa miesiące!

Wielka szkoda, że Legia strzeliła bramkę po rykoszecie, a kilka kolejnych dogodnych sytuacji Piast nie umiał zamienić na bramkę. Najlepszym przykładem jest nieudana dobitka Gabriela Kirejczyka wręcz na pustą bramkę. Po ośmiu meczach Piast Gliwice zajmuje 12. miejsce w tabeli mając uzbieranych 9 punktów. W zasięgu 3. punktów Niebiesko-Czerwoni mają pierwszą szóstkę. Jeżeli w tym sezonie chcemy powalczyć o coś więcej, to musimy zacząć zamieniać dobrą grę na punkty. Bo punkty nie daje się za styl, a za skuteczność – a tego właśnie u nas nie ma!

Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław to chyba największe zaskoczenie początku tego sezonu. Zespół, który w zeszłym sezonie wywalczył utrzymanie dopiero w ostatni meczu, teraz po ośmiu meczach jest liderem. Oczywiście, takie historię lubią się zdarzać w naszej lidze – dla przykładu Wisła Płock zajmowała miejsce lidera z początku ubiegłorocznego sezonu, a skończyła w pierwszej lidze. Oczywiście, nie życzymy i nie przewidujemy spadku Śląska Wrocław, ale to tylko przykład jak polska Ekstraklasa lubi być przewrotna i zaskakująca.

Wrocławianie nie zaczęli tego sezonu za dobrze, bo pierwszy mecz zremisowali z Koroną Kielce, a kolejne dwa spotkania przegrali z Zagłębiem Lubin i Stalą Mielec. Ale 20 dnia sierpnia Śląsk Wrocław rozpoczął świetną serię 5. zwycięstw. Wtedy to wygrali z Lechem Poznań 3:1, co dało im dużego „kopa” na kolejne mecze. Wygrali z Widzewem Łódź, Pogonią Szczecin, Jagiellonią Białystok i z Puszczą Niepołomice. To pozwoliło im zdobyć 16 punktów, dzięki czemu zajmują 1. miejsce. Bilans bramkowy Śląska Wrocław to 15:9, co przy strzelonych 6. bramkach przez Piasta jest przygnębiającym wynikiem dla kibiców Piastunek.

Zdecydowanie najbardziej groźny Śląsk jest w ataku. To właśnie tam mają najbardziej skutecznego zawodnika od początku tego sezonu Ekstraklasy. Erik Exposito, bo o nim mowa, strzelił już 8. bramek, dzięki czemu bez zaskoczenia jest liderem klasyfikacji strzelców. Drugi w tej klasyfikacji Pedro z Radomiaka ma tych bramek 5. Hiszpański napastnik Śląska Wrocław w ostatnich dwóch meczach zdobył aż 4 bramki! Dublet zdobył również w meczu z Lechem i po jednej bramce dołożył w spotkaniu z Stalą Mielec i Zagłębiem Lubin. To właśnie na tego zawodnika trzeba najbardziej uważać, bo to on strzelił połowę bramek Śląska w tych ośmiu meczach.

Zdjęcie
Fot. Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl)/Twitter

Piast Gliwice – Śląsk Wrocław

W ostatnich 10. meczach pomiędzy obiema drużynami:

  • Piast wygrał 5 razy, a Śląsk wygrał 3 razy;
  • 2 razy mecz kończył się remisem;
  • największa wygrana Piasta – 1:3 (19.02.2022);
  • największa wygrana Śląska – 0:3 (30.11.2019);
  • ostatni mecz: Śląsk 0:1 Piast (06.04.2023).

*Największa wygrana – mecz, w którym zespół strzelił najwięcej bramek, nie zważając na różnicę bramek pomiędzy obiema drużynami.

Wypowiedzi

Aleksandar Vuković – trener Piasta Gliwice

O meczu ze Śląskiem:

Pamiętam ostatnie spotkanie ze Śląskiem, że to wcale nie był dla nas łatwy mecz, ale też nie ma wątpliwości, że ta drużyna jest już drużyną grającą zupełnie inaczej, z dużo większą jakością. Jest też dużo lepiej zorganizowana w porównaniu do momentów poprzedniego sezonu. Nie dziwi mnie to, bo też znam i warsztat i to jak pracuje trener Magiera, więc to była tylko kwestia czasu, kiedy ta drużyna pod jego wodzą zacznie grać o wiele, wiele lepiej i to właśnie ma miejsce.

W tej chwili to jeszcze trudniejsze spotkanie niż wydawało się poprzednio. Nie zmienia to faktu, że znowu jak w każdym meczu ligowym mamy swoje szanse, mamy prawo myśleć o pozytywnym wyniku dla nas.

PYT: Czy Erik Exposito jest największym zagrożeniem?

To jest bardzo prosty i trafny wniosek, bo jeżeli w każdym meczu strzela bramkę, albo dwie, to już świadczy o wartości jaką daje dla samej drużyny. Wiadomo, że nie ma czegoś takiego, że skupisz się na jednym zawodniku i masz problem z głowy, ale to, że wyjątkową tam uwagę trzeba zwrócić na Exposito, na jego umiejętności i grę szczególnie z lewej nogi, to po prostu jest fakt.

O Kamilu Wilczku:

Niestety w treningu okazało się, że tak kontuzja kolana nie jest jeszcze do końca wyleczona, więc z występem Kamila trzeba będzie poczekać – nie będę licytować na jak długo. Na pewno w meczu ze Śląskiem nie wystąpi.

Tihomir Kostadinov i jego powrót:

Sytuacja jest o tyle dobra, że pierwszy raz mogę mieć nadzieje, że ten powrót jest blisko, bo tak wygląda też Tiho w treningach i coraz swobodniej gra. Nie chcę zapeszać, ale jest na prawdę w tej chwili dla mnie duży przejaw optymizmu, bo wcześniej nie mogłem tak powiedzieć, wygląda na to, że wszystko wychodzi na prostą i że Tiho niedługo będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

 

Pełną konferencję obejrzycie poniżej, a w niej wystąpił również Serhij Krykun.

 

Jacek Magiera – trener Śląska Wrocław

PYT: W ostatnich dniach, ile razy użył Pan w szatni słowa „lider”?

Może raz, myślę, że nawet chyba ani razu nie użyłem tego słowa. Jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli, doceniamy to, bo wiemy, gdzie byliśmy jeszcze niedawno. Natomiast trzeba to szanować i trzeba dalej pracować, aby nie być zadowolonym tylko i wyłącznie z tego co się zrobiło, bo my nic wielkiego nie zrobiliśmy jeszcze. Oczywiście ustabilizowaliśmy sytuację swoją i dzisiaj jest duży optymizm, dobra energia i dobre nastawienie.

Dużo dobrego dzieje się wokół drużyny, Jesteśmy na pierwszym miejscu, mamy najlepszego strzelca, najlepszego zawodnika Ekstraklasy, jeśli chodzi o lato. Trzeba to utrzymać i trzeba to potwierdzać, bo taki mamy cel. Wiemy doskonale, że ze szczytu na dno jest bardzo blisko i tutaj mamy mieć się na baczności, żebyśmy w żaden sposób nie uwierzyli w to, że coś wielkiego zrobiliśmy. Liga jest bardzo długa, chcemy punktować i cieszyć się tym momentem jak najdłużej. Szanujemy to i niech ten moment trwa.

PYT: Czy ma Pan z Vukovicem jakieś ambicjonalne porachunki, czy jesteście kolegami/przyjaciółmi?

Czy ambicjonalne? Nie mam żadnych ambicjonalnych porachunków. Bardzo go lubię, bardzo go cenię, bardzo go szanuję. Był moim współpracownikiem w Legi. Tutaj mogę zareklamować książkę Marcina Papieża „Jestem trenerem (człowiekiem)”, którą Marcin napisał. Każdemu z trenerów zadał te same pytania i jednym z rozmówców był Aleksandar Vuković, który o swoich początkach powiedział w sposób bardzo szczegółowy i dosadny. Powiedział – co się też ceni w tym środowisku, a nie każdego też na to stać, aby takie słowa powiedzieć – że najwięcej wyniósł z pracy ze mną w sztabie, że dałem mu bardzo dużo odpowiedzialności i on to docenia.

A pracował wcześniej z wieloma trenerami, którzy prowadzili Legię Warszawa, także jest to dla mnie miłe i cieszę się, że w ten sposób Vuko do tego podchodzi. On dziś ma swoje życie, ja mam swoje życie, on ma swój klub, ja mam swój klub. To co nas łączyło kiedyś: boisko piłkarskie, sukcesy jakie osiągnęliśmy jako piłkarze czy później wspólnie pracując w sztabie, na pewno nas łączy. Przywitamy się serdecznie, bo znamy się na tyle długo, aby się przede wszystkim szanować i ten szacunek z obu stron na pewno będzie, niezależnie od tego jak ten mecz będzie wyglądał i jak się będzie toczył.

 

W sobotę ciężki mecz

W sobotę o godzinie 15:00 sędzia Bartosz Frankowski rozpocznie mecz 9. kolejki pomiędzy Śląskiem Wrocław a Piastem Gliwice. Możemy spodziewać się zaciętego spotkania, bo spotkają się ze sobą dwie silne drużyny tego sezonu. Przed Śląskiem szansa na utrzymanie pozycji lidera, a przed Piastem szansa na wejście do środka pierwszej dziesiątki. Oby mecz we Wrocławiu był początkiem zwycięstw naszej drużyny!

 

Fot. Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA)/Twitter

Udostępnij

?>