Nie da się ukryć, że Sport budzi emocje przede wszystkim jeśli chodzi o rywalizację i wydarzenia. Każdy zachwyca się walką na boisku, bieżni, w wodzie czy na lodzie. To tym głównie pasjonują się kibice! To tym żyją i to ich głównie nakręca lub dołuje. Tabela, punkty, zwycięstwa cieszą publiczność! To po to głównie chodzą na stadiony! Nikt nie zastanawia się nad litrami potu wylewanymi na treningach. Statystyki formy, taktyczne nowinki, ustawienia na boisku, sprawy klubu interesują nielicznych. Nie jest to dobre, bo bez analizy i statystyk tak naprawdę nie da się zrozumieć sensu Sportu.
Runda w oczach wielu
Ekstraklasa wchodzi w fazę półmetka, a więc to jest czas podsumowań i pewnych analiz. Oczywiście zbyt wcześnie jeszcze jest na to, aby prorokować kto spadnie, kto się utrzyma, a kto zagra w europejskich pucharach. Mimo tego już wstępnie Kowalski jest w stanie wyciągnąć jakieś wnioski. Skoro po pięciu latach zwalnia się jednego z najbardziej znanych trenerów w Polsce, to nie potrzeba być geniuszem, żeby z problemów Piasta zdawać sobie sprawę. Przecież nawet niewidomi wiedzą co się dzieje w klubie z Okrzei wystarczy, że odsłuchają wersji dźwiękowej gazet przygotowanej specjalnie dla nich. Jeśli Piast ma po 16 kolejkach raptem 13 punktów i jest w strefie spadkowej, to nie może być dobrze i każdy z kibiców doskonale o tym wie.
www.ekstraklasa.tv/page/0feb9b75-9cfc-4e01-aad5-cb0ee29cf748
Jest źle, ale zawsze mogło być lepiej
Pewnie ktoś zarzuci mi pewną niekonsekwencję w tym felietonie, bo w jednym akapicie piszę, że jest źle, a w drugim sam sobie zaprzeczam. Taka bowiem jest prawda. Piłkarze nas nie rozpieszczali w tej rundzie. Dla innych Ekstraklasa była jak piękny sen, dla nas głównie powodem do zgryzoty nerwów i smutku. Jeśli na 48 punktów do zdobycia, my uzbieraliśmy ledwie 13 oczek, to jest to mała katastrofa. Nic jej nie usprawiedliwia. Tak po prostu nie możemy grać na wiosnę, bo zwyczajnie spadniemy.
Jednak jakby na to spojrzeć dogłębnie, to nie do końca wszystko było tak fatalne w wykonaniu Niebiesko-czerwonych. Kilka spotkań nam przecież nie wyszło, a trzy punkty straciliśmy w ostatnich minutach połów albo spotkań. To niestety jest bolączką zespołu od kilku lat. Przesypiamy jesień właśnie dzięki takim nierozważnym stratom punktu czy punktów. Weźmy np. pod uwagę mecz z Rakowem w Gliwicach. Częstochowianie są rewelacją rozgrywek i wygrywają mecze z najsilniejszymi rywalami. Potrafili pokonać Lechię 3:0, Wisłę 7:1, Legię 4:0! To są wyniki szokujące, ale jednak nas zespół trenera Papszuna pokonał dopiero w doliczonym czasie gry po bramce Tudora!
Czy to oznacza, że jesteśmy tak słabi, czy znowu miejsce w tabeli nie odzwierciedla naszego potencjału? Na to pytanie można odpowiedzieć w dwojaki sposób. Ja jestem bardziej skłonny stwierdzić, że jesteśmy zbyt silni na to miejsce w tabeli. Po pierwsze w końcówkach straciliśmy wiele punktów. Najbardziej chyba można żałować starcia z Rakowem, Wisłą, ale przede wszystkim straty 3 punktów w Derbach. Przecież to już jest 5 punktów, a możemy jeszcze żałować starcia z Koroną, Lechem, Radomiakiem, Pogonią, Śląskiem, Widzewem czy Zagłębiem Lubin. Jak byk mamy 16 punktów, które z pewnością mogłyby nas wywindować na trzecie miejsce w tabeli za Legią.
Wygląda na to, że to jest nasza realna siła w Ekstraklasie. Tak więc na wiosnę w tej analizie powinniśmy pokładać nadzieje.
Ta nieszczęsna jesień
Charakterystycznym dla zespołu Fornalika było również to, że na początku sezonów zawsze notowaliśmy zadyszkę. Właściwie jedynie w medalowych rozgrywkach jesień była bardzo udana. Do dziś nikt nie potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd bierze się ta trudna do zrozumienia konsekwencja zespołu z Gliwic. Mam nadzieję, że zmiana trenera odwróci tą dziwną prawidłowość i nie będziemy już na łamach Piast info opisywać o łaskawości i przede wszystkim gościnności piłkarzy trenera Vukovicia.
Przeanalizujmy więc wszystkie pełne sezony w wykonaniu zespołu Waldemara Fornalika i spróbujmy sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego my nie lubimy pory roku, gdy spadają liście z drzew? Przypomnę tylko, że analiza obejmuje wyłącznie maksimum punktów zdobytych w meczach.
Sezon 2018/2019 (mistrz)
http://www.90minut.pl/mecze_druzyna.php?id=273&id_sezon=93
Wynika z tych danych, że zdobyliśmy 27 punktów w 15 kolejkach na ogólnie 45 punktów, które można było zdobyć.
Sezon 2019/2020 (brązowy medal)
http://www.90minut.pl/mecze_druzyna.php?id=273&id_sezon=95
Tu natomiast w 15 kolejkach wywalczyliśmy 24 oczka na ogół 45 punktów maksimum.
Sezon 2020/2021 (6 miejsce)
http://www.90minut.pl/mecze_druzyna.php?id=273&id_sezon=97
Jesień tego sezonu była po prostu katastrofą. Piast zdobył jedynie 9 punktów na ogół 45 punktów.
Sezon 2021/2022 (5 miejsce)
http://www.90minut.pl/mecze_druzyna.php?id=273&id_sezon=99
Nie można powiedzieć, że to była fatalna jesień. Na 16 kolejek wygraliśmy 6 spotkań inkasując 18 pkt. (max 48)
Sezon 2022/2023
http://www.90minut.pl/mecze_druzyna.php?id=273&id_sezon=101
To jest kolejna bardzo nieudana jesień i na 17 kolejek odnieśliśmy tylko 3 zwycięstwa, nie rozgrywając spotkania z Lechią. (artykuł został przygotowany przed meczem w Gdańsku)
Z tej analizy wynika, że zdecydowanie więcej mógł mieć Piast punktów i przez to nadzieję na jeszcze lepszy wynik na końcu sezonów. Szczególnie w rozgrywkach 2020/2021 i 2021/2022 mogliśmy pokusić się o europejskie puchary.
Nam strzelać nie kazano
Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że nie można wygrywać spotkań, nie będąc zespołem ofensywnie nastawionym. To jest zupełnie zrozumiałe. Dlaczego jednak zwykle szło nam bardzo kiepsko w ataku i obronie, w dużej mierze odpowiedzi musimy szukać w statystykach tzw. xG z tych okresów.
xG czyli z angielskiego expecting goals jest nowoczesną matrycą mierzącą częstotliwość strzałów czy spodziewanych goli.
Jak więc widać, jest to ogromna baza danych, która jest bez przerwy aktualizowana i analizowana przez teoretyków futbolowych, statystyków czy sztaby trenerskie.
Dla przykładu podam trzy Ekstraklasowe dane z interesujących nas okresów (2018/2019, 2020/2021 i 2022/2023) i porównam je na podstawie algorytmów xG, xG na wyjeździe.
Sezon 2018/2019
Spodziewane gole Piasta w domu xG i spodziewane gole na wyjeździe xG Away
Z tych danych wynika, że Piast był dopiero ósmym ogólnie klubem w rozgrywkach pod względem wykorzystywanych sytuacji (1,65). Miejsce dziewiąte zajmował w odniesieniu do wykorzystywanych sytuacji w domu (1,68), a na wyjeździe pod tym względem zajmował miejsce ósme (1,61)
Sezon 2020/2021
W tym wypadku widzimy różnicę i dysproporcję pomiędzy xG i xG Away. Piast zajął szóste miejsce (1,64), jednak różnica pomiędzy meczami w domu, a spotkaniami na wyjeździe wynosi aż 19 setnych. W domu wyliczono Piastowi aż 1,73, (9 miejsce), a na wyjeździe 1,54 (6 miejsce). Tabela w tym wypadku jest jasna. Współczynnik xG mógłby być wyższy, gdyby nie fatalna jesień.
Sezon obecny (2022/2023)
Na tym etapie rozgrywek widać, że Piast jest jednym z najgorszych zespołów w lidze pod względem stwarzanych okazji na bramkę. To świadczy niestety o złym przygotowaniu drużyny i pewnej mentalnej zapaści, tak charakterystycznej dla niego w rundzie jesiennej. Wystarczy tylko spojrzeć na współczynniki. Ogólnie Piast zajmuje miejsce 17 (1,1). W domu przy Okrzei zanotował (1,3) i zajmuje 16 miejsce. Z kolei na wyjeździe wynik jest bardzo kiepski (0,9) i ostatnie 18 miejsce.
Te dane pokazują jedno. Runda jesienna Piasta jest katastrofalna pod względem stwarzania sobie okazji do bramki i zespół w przerwie na Mundial musi mocno pracować nad tym elementem. Koniecznie potrzebujemy punktów.