AnalizyOpisy

Opalenica camp. Wielkopolskie przygotowania Piasta.

Opalenica camp. Wielkopolskie przygotowania Piasta.

Opalenica camp skończony. Choć zmagania na Euro doszły już do fazy play-off, nie oznacza to jednak, że Piast próżnował przez ten czas. Jeszcze przed końcem sezonu wiadomym było, że piłkarze udadzą się najpierw na wakacje. Potem z kolei wyjadą na zgrupowanie właśnie do tej wielkopolskiej miejscowości. Nie byliśmy co prawda z nimi ciałem na obozie, ale dzięki relacji między innymi naszych przyjaciół z Piast TV, co nieco o tym wyjeździe możemy wam poopowiadać.

Opalenica nie jest dużym miastem. Liczy sobie zaledwie ok 10 tys. mieszkańców, za to gwarantuje świetne warunki do treningu. Drużyny zazwyczaj skoszarowane są w ośrodku Hotel Remes Sport & Spa. Możemy znaleźć tu niemal wszystko, co niezbędne jest podczas takiego obozu.

Remes Hotel
Remes Hotel widok z lotu ptaka
Remes Hotel Siłownia

Co prawda, nie ma tu oczywiście takich warunków klimatycznych jak w L’Albir […], ale aby przygotować się do rundy jesiennej, wcale nie trzeba wyjeżdżać na jakieś zagraniczne zgrupowania. Spokojnie można przygotować się do niej w kraju i jak pokazała rzeczywistość, nie tylko my wybraliśmy to miejsce. Dzięki temu, mogliśmy zakontraktować między innymi bardzo wartościowe sparingi z wymagającymi rywalami. Zanim jednak o nich opowiemy, warto skupić się na pracy, jaką Niebiesko-czerwoni wykonali podczas tego obozu.

Praca, Praca, Praca!

Już pierwszego dnia zgrupowania zespół wykonał niezbędne jednostki treningowe na siłowni i na boisku hotelowym. Chłopaki nie oszczędzali się, bo już drugiego dnia campu świętowali urodziny Karola Szymańskiego. Tak więc teoretycznie czekał ich dzień znacznie bardziej spokojny. O imprezie naszego solenizanta i pierwszych zajęciach zespołu dowiecie się szczególnie z materiałów poniżej.

Od nas też przyjmij Karol Najlepsze życzenia, spóźnione bo spóźnione, ale zawsze szczere. 🙂

Starcie z Pogonią.

Trzeciego dnia Campu skończyły się żarty. Piast rozegrał Sparing i to nie z byle kim. Na przeciw Niebiesko-czerwonym wyszli bowiem finaliści Pucharu Polski! Nie trudno domyślić się, że Pogoń postawiła bardzo trudne warunki Piastunkom! Jednakże mimo naprawdę wielu okazji z obu stron, jedynie Tomasowi udało się wpakować piłkę do siatki Portowców tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Widać, że bardzo leży mu zespół ze Szczecina, bo przecież między innymi na stadionie Pogoni zdobył bramkę!

Czwartego dnia Campu znów zespół odbył jednostki treningowe. Patryk ćwiczył szczególnie rzuty karne, a Niebiesko-czerwoni znani ze swego super podejścia do dzieci, zyskali nowego młodego fana!

Następnego dnia pojawił się w hotelu niespodziewany gość. Pewnie wielu można byłoby spodziewać się ważnych osobistości w polskim futbolu, ale czy ktoś wśród nich wymienił trenera Dawida Szulczka…pewnie niewielu. Młody, ale już bardzo doświadczony szkoleniowiec jak wiadomo jest na liście wolnych agentów, ale nie brakuje klubów chętnych do jego zatrudnienia. Trener słynie też z pozytywnego nastroju, o czym możemy przekonać się w materiale poniżej.

Niebiesko-czerwoni nie próżnowali tego dnia. Najpierw ćwiczyli rzuty wolne, potem uderzenia z fałsza i na końcu przeszli odnowę!

Podopieczni Fredriksena rzucają rękawicę Piastunkom.

Trzeba przyznać, że nasz kolejny rywal był trochę z przypadku, przy czym warto uprzedzić. To nie jest jednak tak, że Kolejorz nie chciał z nami zagrać spotkania kontrolnego. Tak akurat złożyło się, że pierwotnie Poznaniacy mieli zakontraktowany mecz z Lechią, ale tę dotknęły kłopoty zdrowotne i ciężko było poskładać zespół. Wobec tego zgodziliśmy się rozegrać bardzo wymagający sparing z Lechitami, który wygraliśmy po bramce Jorge z rzutu karnego. Owszem w tym meczu Piastunki nie grzeszyły skutecznością, ale na uwagę zasługuje świetna ich gra w defensywie i w odbiorze.

Następnego dnia również zagraliśmy spotkanie kontrolne, ale tym razem naszym rywalem podczas Camp Opalenica była Kotwica Kołobrzeg!

Skuteczność i obrona kluczem do zwycięstwa.

Jeśli ktoś spodziewał się łatwej przeprawy z zespołem z Pomorza, ten srodze zawiódł się. Kotwica wysoko podniosła poprzeczkę i mimo naprawdę wielu okazji, dopiero w II połowie rozwiązał się worek z bramkami.

To były już ostatnie aspekty Camp Opalenica i wkrótce Piastunki wyruszyły w drogę powrotną do domu!

Tak naprawdę w wielkim skrócie wyglądał Camp Opalenica, ale warto teraz napisać szerzej o w/w sparingach i występach kadry.

Poligon szkoleniowy i przegląd kadry!

Pogoń

Wiadomym jest, jaki generalnie stosunek mają szkoleniowcy do meczów kontrolnych. Przede wszystkim chodzi w nich o sprawdzenie całej kadry, przećwiczenie elementów taktycznych, wprowadzenia pewnych nowinek i sprawdzenia nowych nabytków. Wynik w tym wypadku jest sprawą drugorzędną, choć wiadomo, że zwycięstwa nad Pogonią i Lechem szczególnie muszą cieszyć Vukovicia.

Tak więc w meczu z Pogonią wystąpiły tak sklecone jedenastki.

http://www.90minut.pl/sparing/1/sparing17440.html

Widać wyraźnie, że pierwszy skład był raczej tym wyjściowym! Akcje zazębiały się i co ważne to po centrze Arka Pyrki Tomas strzelił z półobrotu bardzo efektowną bramkę. Po przerwie Piastunki były aktywne w obronie. Dobrze wyglądali powracający z wypożyczenia Constantin i Miguel! W ofensywie Piastunki próbowały grać głównie prawym skrzydłem, ale Tomek Mokwa i Miłosz Szczepański mieli problemy z rozegraniem dokładnej centry! Co ciekawe, na lewej wystąpił wówczas Damian Kądzior. W końcówce z kolei wszedł nasz nowy nabytek Igor Drapiński.

Starcie z Lechem.

Żadne nasze spotkanie z Kolejorzem nie jest łatwe i raczej one są pełne dramatów. Nie inaczej było w tym wypadku. Szkoleniowiec Piasta zdecydował się na takie zestawienie jedenastek.

http://www.90minut.pl/sparing/1/sparing17502.html

Co można powiedzieć w skrócie o tym spotkaniu. Było to widowisko pełne emocji, braku skuteczności, znakomitej gry w obronie Piasta. Udało się powstrzymać asy atutowe Kolejorza i co ważniejsze, samemu wypracować akcję na rzut karny. Widać było wyraźnie, jak Niebiesko-czerwoni są głodni zwycięstw! Za to możemy ich tylko chwalić. Jedyny zarzut jednak wciąż mamy, bo szwankuje skuteczność!

Momentami jak żywo przypominał ten mecz spotkanie w Poznaniu, które wygraliśmy 1:0! Przeżywaliśmy swoiste Deja Vu, jeśli chodzi o ubiegły sezon! Wówczas z karnego ukąsił gospodarzy Patryk Dziczek, tym razem ich katem był Jorge Felix!

Był Szczecin, tym razem padło na Kołobrzeg.

Tak złożyło się, że podczas jednego zgrupowania, rozegraliśmy aż dwa mecze z zespołami z zachodniego Pomorza. Jednak o ile sparing z Pogonią był ważny w kontekście pracy w obronie i destrukcji, tutaj w całości sztab skupił uwagę na działaniach ofensywnych. W związku z powyższym, trener Vuković zdecydował się desygnować takie składy na pierwszą i drugą połowę.

http://www.90minut.pl/sparing/1/sparing17438.html

Tym razem od pierwszej minuty zaczęła jedenastka, która w poprzednich meczach wychodziła raczej na drugą połowę. Miało to wpływ na obraz gry, gdyż brakowało czasami zrozumienia i zespół najzupełniej w świecie miewał problemy z zawiązaniem akcji. Dobrze natomiast poczynał sobie nasz rywal i od czasu do czasu próbował zaskoczyć Karola Szymańskiego. Na szczęście dla Niebiesko-czerwonych, bardzo dobrze radził sobie duet środkowych obrońców Mosór, Munoz wspieranych przez Mokwę i Drapińskiego. Jak widać, nasz nowy nabytek świetnie wszedł do zespołu i często zawiązywał groźne akcje. Po jednej z nich, gola niemal do przerwy zdobył Damian Kądzior.

Po przerwie rywal zdecydowanie opadł z sił. Na boisku pojawili się piłkarze rezerwowi i Piastunki zaczęły być bezlitosne w ofensywie. Już w 55 minucie składną akcję Gliwiczan wykończył ponownie Kądzior a w 90. minucie ładną solową kontrę slalom między piłkarzami Kotwicy popisał się Liszewski po podaniu Arka Pyrki. Co prawda wcześniej gola z rzutu karnego zdobył Aron Stasiak, ale tylko na to było stać naszych rywali w tym dniu. No cóż, Kotwicy życzymy utrzymania się w Fortuna I Liga, a nam jak najdłuższego tego pasma zwycięstw.

Camp Opalenica git czy kit?

Z mojego punktu widzenia i oceny, trudno powiedzieć, że to był wielki sukces Piasta. Pod względem szkoleniowym udało się przeprowadzić wszystkie możliwe jednostki, co więcej, wyszedł nam nawet niezapowiadany sparing z Lechem. Takie mecze budują mental zespołu, nawet gdy wyniki są sprawą drugorzędną. Jeśli Piastunki potrafią tak walczyć i wygrywać z rywalami z Ekstraklasy grając niemal na dwa różne zespoły, to przecież podobnie mogą zagrać w nadchodzącym szybkimi krokami nowym sezonie! Pogoda też dopisała i dzięki temu nie było żadnych większych ubytków zajęć, kontuzji i co za tym idzie wahań przygotowywanej formy. To są bez wątpienia pozytywne cechy tego wyjazdu.

Negatywnych na szczęście nie ma tak wiele. Co prawda wciąż Piastunki mają problemy ze skutecznością, ale tak  mamy trochę zaciemniony obraz tego, na co tak naprawdę Piastunki będzie stać w kolejnych tygodniach. Nie wiemy np, czy Ariel będzie grał przy Okrzei, skoro w sparingach grał raczej sporadycznie. Nie wiem też, w jakiej formie są nasi napastnicy. Nawet w spotkaniu obfitującym w gole, najwięcej bramek zdobył Damian Kądzior, a jedną po solowej akcji Piotrek Liszewski. Zastanawia mnie także to, kim jest ten ów tajemniczy testowany zawodnik i jak sobie poradził? Wokół niego panuje zupełna zmowa milczenia. Nie tylko nie wiemy, jak ma na nazwisko i skąd przyszedł do zespołu, ale nie wiemy też nawet, jak tajemniczy gość ma na imię i na jakiej pozycji tak naprawdę będzie ewentualnie grał!

Tak czy siak bez względu na te znaki zapytania, bez wątpienia był to bardzo udany obóz i mam nadzieję, że wkrótce jego efekty zobaczymy w kolejnych meczach kontrolnych i co najważniejsze w Lidze!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij

O autorze

Jestem gościem, którego największym sukcesem było poznać liczącą ponad 5 tys lat Historię różnych Cywilizacji na Świecie i nie zwariować. Piszę sobie w Piastinfo i od czasu do czasu komentuję mecze!

Jeden komentarz

Możliwość komentowania została wyłączona.

?>