Po remisie z Lechem w Gliwicach Piast udał się do Legnicy, gdzie mierzył się z Miedzią. To spotkanie miało dużą wagę dla obu drużyn, co podkreślał sam Aleksandar Vuković.

Gliwiczanie na to spotkanie wyszli lekko zmodyfikowanym składem. Na ławce usiadł Michael Ameyaw, a jego miejsce zajął Jorge Felix.

Dobry początek

Piast na to spotkanie wyszedł z innym nastawieniem niż miało to miejsce w meczach z rywalami o podobnej sile. Gliwiczanie postawili na grę z kontry i rzadziej utrzymywali się przy piłce. Mimo tego jednak, to Piastunki ukąsiły jako pierwsze i jak się później okazało, jako jedyne. Damian Kądzior świetnie wrzucił piłkę na głowę Ariela Mosóra, który posłał ją pod nogi Jorge Felixa, a ten pewnie wpakował futbolówkę do siatki. Miedzianka napędzona niekorzystnym wynikiem i bardzo słabej sytuacji w tabeli atakowała na bramkę Piasta. Dobrym przykładem tego może być chociażby obity słupek przez Domingueza.

Słabszy mecz

Niestety podsumowując wszystkie spotkania Piasta pod wodzą Aleksandra Vukovicia, starcie z Miedzią było najsłabsze. Gliwiczanie dali się zepchnąć do obrony, a Miedź często zagrażała bramce strzeżonej przez Frantiska Placha. Problemy Piasta w tym meczu spotęgowała czerwona kartka po brutalnym wejściu Patryka Dziczka, który będzie pauzował w następnych dwóch spotkaniach.

„Napad” na szatnię Miedzi

Co prawda nasz portal zajmuje się Piastem, ale o sytuacji po meczu w szatni Miedzi należy wspomnieć. „Kibice” Miedzianki w wyrazie niezadowolenia z wyników drużyny postanowili… Ograbić z koszulki meczowej młodego zawodnika legniczan – Dawida Drachala. „Kibole” Miedzi wtargnęli także do szatni gospodarzy, gdzie można domyślić się jakie sceny zachodziły.