POMECZOWE

Piast 2:1 Korona – Piast rycerzem wiosny

Piast 2:1 Korona – Piast rycerzem wiosny

Piątkowe starcie w Gliwicach miało wyłonić prawdziwego rycerza wiosny. Do boju stanęły bowiem drużyny Piasta i Korony. Kto więc okazał się tą lepszą?

Aleksandar Vuković powrócił do typowej jedenastki. Zabrakło w niej jednak Alexandrosa Katranisa, który przymusowo pauzował za kartki.

Walka w środku

Pierwsza połowa spotkania toczyła się w większości w środku pola. To tam oba zespoły próbowały znaleźć przewagę, co udawało się bardziej gliwiczanom. To właśnie Niebiesko – Czerwoni stworzyli pierwszą groźną sytuację, której na bramkę nie zamienił jednak Ameyaw. Bezbramkowy remis utrzymał się przez całą pierwszą część gry.

Piast rycerzem wiosny

Ruszyli z kopyta

Druga połowa rozpoczęła się dla gliwiczan znacznie lepiej. Piastunki podbudowane passą 10 meczów bez porażki, ruszyły po kolejne zwycięstwo. Grzegorz Tomasiewicz dośrodkował w pole karne, Chrapek trącił piłkę, a nieudolnie próbował wybijać Szpakowski. Futbolówka znalazła się pod nogami Arkadiusza Pyrki, który uderzeniem pod poprzeczkę dał prowadzenie Niebiesko – Czerwonym. Chwilę później Jakub Czerwiński zagrał długą piłkę na Ameyawa, ten sprytnie odepchnął rywala, obrócił się i idealnym strzałem podwyższył przewagę Piasta.

Piast rycerzem wiosny

Nerwowa końcówka

Znakiem rozpoznawczym ekipy Vukovicia stały się nerwowe końcówki spotkań. Nie inaczej było wczoraj. Stało się tak za sprawą strzelonej bramki przez Godinho w doliczonym czasie gry. Gliwiczanie drżeli do ostatniego gwizdka o wynik, ale ostatecznie po raz 11 z rzędu nie zostali pokonani.

 

Udostępnij

O autorze

Założyciel portalu Piast Info.

?>