AnalizyPOMECZOWE

Piast grał, Stal strzelała. Podsumowanie meczu

W piątkowy wieczór na Okrzei Piast zmierzył się ze Stalą Mielec. Podopieczni Aleksandara Vukovicia chcieli potwierdzić dobrą dyspozycję w rundzie wiosennej i, pomimo zaledwie remisu, udało im się to. Można by wręcz stwierdzić, że był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie i gdyby nie nieskuteczność, moglibyśmy zachwycać się grą, jaką Piast nam zaprezentował.

Remis po powrocie. Piast - Stal 2-2 – Newsy – PIAST GLIWICE S.A. | Oficjalna strona Mistrza Polski 2018/19
fot. piastgliwice.eu

Rzut oka na statystyki

Aby nie być gołosłownym, zachęcam do spojrzenia na statystyki. Według portalu Flashscore, prezentują się one następująco:

fot. Flashscore

 

I jasne, w piłce nożnej liczy się ostatecznie to, co w sieci. Należy jednak docenić ofensywę Piasta za tak wiele stworzonych okazji (aż 31 strzałów!), tym bardziej, że przecież choćby w meczu z GKS-em Katowice mieliśmy problem ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji.

 

Kilka zmian w składzie

W stosunku do meczu sprzed tygodnia trener Vuković był zmuszony do dokonania paru zmian w wyjściowej jedenastce. Pauzującego za kartki Dziczka zastąpił Tihomir Kostadinov. Drobny uraz kostki miał również Tomasiewicz. Serbski szkoleniowiec zdecydował się w takim wypadku przesunąć Michała Chrapka nieco niżej, a na jego dotychczasową pozycję wystawić Miłosza Szczepańskiego. Poza tym nieobecny był Tomas Huk, którego zastąpił debiutujący na Okrzei Akim Zedadka. Pełny skład prezentował się następująco:

 

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba, gra w piłkę nożną, gra w futbol amerykański i tekst „PAT GLMILE PT HLTLE PyT FLMITE X WYJŚCIOWA XI 1F 26 P 2 ZEDADKA 3 MUNOZ 4 CZERWIŃSKI C 6 CHBAPEK 1 FELIX 29 DRAPIŃSKI 30 SZCZEPAŃSKI 39 ROSOŁEK 90 JIRKA 96 KOSTADINOV ιoπου ΑΏΙ- LEWICKI NÓBREGA LEŚNIAK KARBOWY TOMASIEWICZ GALE PIASECKI Ζ/Κ ਸ਼ਹ EESTRARL SA verocargo LVBET 4F GLIWICE ၁၁၀၁၁၂၀မင”
fot. Piast Gliwice

 

Natychmiastowy atak

Od pierwszych minut to Piast naciskał i utrzymywał się przy piłce. Już w 17. minucie dobrą sytuację miał Jorge Felix, ale jego strzał z okolic jedenastego metra został zablokowany. W 26. minucie dobre dośrodkowanie Szczepańskiego niemal wykończył Maciej Rosołek, ale jego uderzenie głową wybił jeden z obrońców Stali. Parę minut później uderzał Szczepański, lecz skutecznie interweniował Madrzyk. Nie minęła chwila, a bramkarz Stali znów musiał się wykazać, tym razem po strzale Michała Chrapka.

Wydawało się, że bramka dla Piasta jest tylko kwestią czasu, kiedy to niespodziewanie na prowadzenie wyszedł zespół z Mielca. Zamieszanie w polu karnym i niemrawe wybicie wykorzystał Krystian Getinger, który przejął piłkę w rogu pola karnego i oddał precyzyjny strzał po długim słupku. Piast prowadził grę, ale to Stali wystarczyła jedna akcja, by wyjść na prowadzenie.

Druga połowa pod znakiem odrabiania strat

Na drugą połowę wyszliśmy z chęcią szybkiego odwrócenia stanu meczu. Niestety już w 50. minucie sytuacja z trudnej zmieniła się na bardzo trudną. Antybohaterem tej sytuacji został Michał Chrapek, którego podanie zostało przechwycone, a jeden z piłkarzy Stali znalazł się niemal sam na sam z bramkarzem. Uratować sytuację próbował jeszcze Igor Drapiński, lecz przy interwencji faulował i sędzia po analizie VAR zdecydował, że gościom należy się rzut karny. Piotr Wlazło strzałem w środek pokonał Frantiska Placha i na tablicy wyników było już 0-2.

Na szczęście zawodnicy Piasta nie podłamali się i ruszyli do odrabiania strat. W 58. minucie rewelacyjną indywidualną akcję zaprezentował Jorge Felix. Najpierw przejął piłkę wybijaną przez Madrzyka, następnie poradził sobie z dwoma obrońcami Stali i uderzył po krótkim słupku. Było już 1-2, a Hiszpan zanotował kolejną bramkę i potwierdził, że świetnie wszedł w nową rundę.

W 71. minucie Zedadka mocnym, płaskim dośrodkowaniem znalazł Jirkę, który nie zdołał czysto uderzyć. Na szczęście piłka odbiła się do Michała Chrapka, który nie pomylił się i dobrym strzałem doprowadził do remisu.

Mieliśmy jeszcze parę sytuacji, aby zdobyć trzecią bramkę i ostatecznie wyciągnąć z tego meczu maksimum. Strzał z dystansu Szczepańskiego zatrzymał się jednak na poprzeczce, a pod koniec meczu Jirka z bliskiej odległości został zablokowany przez dobrze wychodzącego bramkarza Stali. Należy jednak pochwalić drużynę za charakter i walkę do samego końca. Wyciągnięcie remisu z wyniku 0-2, kiedy piłka za nic nie chce wpaść do siatki rywala, to spore osiągnięcie.

 

Parę pomeczowych wniosków

Naprawdę dobrze ogląda się ostatnio Miguela Munoza. Hiszpan wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce i ewidentnie nie zamierza go oddawać. Razem z Czerwińskim tworzy bardzo solidny duet środkowych obrońców, i to mimo dwóch straconych bramek w tym meczu, które nie wynikały ze słabej postawy defensywy, lecz raczej z indywidualnych błędów i braku szczęścia.

Pochwalić należy również nowe nabytki. Erik Jirka po raz kolejny pokazuje, że jego transfer był strzałem w dziesiątkę. Praktycznie każdy atak Piasta przechodzi przez Słowackiego skrzydłowego. W większym wymiarze czasu pokazał się dzisiaj również Akim Zedadka. Grał on już w pierwszym meczu rundy jesiennej ze Śląskiem, lecz wystąpił wtedy nie na swojej naturalnej pozycji. Ze Stalą grał na prawej obronie i widać, że czuje się tam pewniej. Jego dobre dośrodkowanie zaowocowało bramką Chrapka, a i parę innych razy z powodzeniem włączał się do akcji i napędzał ataki.

Po raz kolejny trener Vuković nie zdecydował się na wiele zmian. Z ławki weszli jedynie Piasecki oraz Tomasiewicz. Z jednej strony to oczywiście trener zna najlepiej zawodników i on decyduje, z kogo i w jakim wymiarze skorzystać, z drugiej jednak taka bierność może skłaniać do myślenia, czy ławka rezerwowych jest wystarczająco mocna, by wspomagać pierwszy skład.

 

Radość czy niedosyt?

Z jednej strony zagraliśmy bardzo dobry mecz i tylko jeden punkt może wydawać się marną nagrodą za taką postawę. Z drugiej przegrywaliśmy 2:0, a jednak potrafiliśmy odwrócić losy meczu i doprowadzić do wyrównania. Nie ma więc trzech punktów, ale myślę, że postawa drużyny może napawać optymizmem w kontekście najbliższych spotkań. O tym, czy pójdziemy za ciosem, przekonamy się już w środę w meczu pucharowym z Pogonią Szczecin.

 

 

 

 

Udostępnij

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

?>