Inne

Piast w liczbach – 2021/22

Piast w liczbach – 2021/22

Ekstraklasowe zmagania dobiegły już końca, kurz po ostatnich emocjach już opadł dlatego zapraszamy was na małe podsumowanie minionego sezonu. Tegoroczne wyniki Piasta można uznać za słodko-gorzkie. Z jednej strony gliwiczanie po raz kolejny znaleźli się w gronie najlepszych zespołów ligi. Z drugiej jednak w głowach kibiców pojawić mógł się też mały niedosyt.

Od kilku sezonów piastunki bezsprzecznie są jednym z najstabilniejszych zespołów. Zespołem wręcz najnudniejszym w swoim profesjonalizmie. Przede wszystkim gliwiczan omijają zawirowania związane ze zmianami trenerskimi. Trener Waldemar Fornalik wyrobił sobie w Gliwicach tak silną pozycję, iż wyłącznie niespodziewana katastrofa mogłaby zachwiać zaufaniem włodarzy i kibiców do trenera. Rok po roku były selekcjoner udowadnia, iż z chociażby przyzwoitym stanem kadrowym może czynić prawdziwe cuda. Co prawda w tym sezonie do żadnego cudu ostatecznie nie doszło. Jednak wiosenna postawa zespołu zasługuje na znaczące pochlebstwa. Zwłaszcza mając na uwadze dysonans między grą Piasta podczas rundy jesiennej, a dyspozycją gliwiczan na wiosnę kibice drużyny z Gliwic mogą patrzeć w przyszłość w jasnych barwach.

Zdjęcie: Piast Gliwice S.A.

Solidna Defensywa

Jak już wielokrotnie podkreślaliśmy w naszych tekstach drużyna prowadzona przez trenera Fornalika od wielu lat słynie z żelaznej defensywy. Tak było również i w tegorocznej kampanii. Gliwiczanie w minionym sezonie w 34 kolejkach stracili tylko 37 bramek (1,09 bramki na mecz). Co więcej jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatnie 15 spotkań Piast dopuścił do utraty tylko 11 goli. Jest to jeden z najlepszych wyników w lidze. Należy pokusić się wręcz o stwierdzenie, że gdyby obrona Piasta funkcjonowała na tym poziomie przez całą długość sezonu piastunki mogłyby myśleć o mistrzostwie Polski.

Gliwiczanie znajduje się również w ligowej czołówce drużyn, które pozwalają na najmniej przeciwnikom. Rywale Piasta oddają średnio ~12 strzałów na mecz. Z czego tylko 3,74 strzałów oddawane były w światło bramki. Łatwo więc wskazać, że tylko co trzeci strzał rywali był celny. Zapewne to zasługa perfekcyjnie działającego bloku defensywnego. Obrona Piasta pod wodzą kapitana  – Jakuba Czerwińskiego wydaje się być najmocniejszym punktem zespołu. Trio Huk-Czerwiński-Mosór w drugiej części sezonu spisywało się nienagannie. A pamiętać należy, że w odwodzie wciąż pozostają Reiner z Muniozem. Mając powyższe na uwadze należy sądzić, że w przyszło sezonowych zmaganiach obrona gliwiczan będzie tylko lepsza.

Zdjęcie: Piast Gliwice S.A.

Faulować nam nie kazano

Wspominając o grze zespołu nie wolno zapominać także o stylu jaki gliwiczanie prezentowali w minionym sezonie. Skupimy się jednak wyłącznie na wiosennej dyspozycji zespołu. Gliwiczanie są drużyną grającą w tak zwanym średnim pressingu. Z tego względu przez większość spotkania zaczynają zawężać pole gry od połowy boiska. Działania te powodują, że rywale mają mniej miejsca na ewentualne rozgrywanie piłki w najbardziej niebezpiecznych rywalach. Jednocześnie gliwiczanie starają się ustawiać w taki sposób aby zmuszać rywali do gry bocznymi strefami boiska. W efekcie czego zmuszani są oni do pojedynków z wahadłowymi Piasta wspomaganymi przez środkowych obrońców.

Z drugiej strony Piastunki są najgrzeczniejszym zespołem ligi. W dopiero co zakończonym sezonie zawodnicy Piasta zebrali łącznie tylko 50 kartek. Ten wynik wskazuje, że gliwiczanie na mecz dostawali tylko 1,47 kartki. Dla porównania na przeciwnym biegunie znalazł się zespół warszawskiej Legii. Legioniści dostali aż 96 żółtych kartek – czyli 2,82 kartki na mecz. Jednocześnie uwidocznienia wymaga fakt, że Piast był jednym zespołem, którego zawodnicy w przeciągu sezonu nie dostali ani jednej czerwonej kartki. Co ciekawe piastunki nie były wcale zespołem, który najmniej faulował. Jednak gliwiczanie robili to na tyle umiejętnie, że dopiero co 9 faul kończył się upomnieniem któregoś z zawodników. Warto także podkreślić, że aż 56,74% fauli Piasta miało miejsce na połowie rywali.

Wskazując na styl zespołu z Gliwic warto również nadmienić kwestię stałych fragmentów gry. Piast podczas całego sezonu strzelił aż 18 bramek ze stojącej piłki. Wynik ten stanowi aż 40% wszystkich goli zespołu. Wskazać należy więc, że po raz kolejny podopieczni trenera Fornalika wręcz do perfekcji opracowali ten element gry. Jeszcze większy szacunek budzić musi za to aż 14 goli zdobytych po dośrodkowaniach z rzutów wolnych, rożnych i autów. A stało się to pomimo faktu, iż gliwiczanie byli jedną z najniższych drużyn w lidze, gdyż tylko Lech Poznań wystawiał średnio co kolejkę niższą jedenastkę.

Zdjęcie: Piast Gliwice S.A.

Ofensywa do poprawy

Chwaliliśmy defensywę zespołu z Gliwic, a więc wspomnieć należy także i o ofensywnych poczynaniach zespołu. Piastunki w przeciągu całego sezonu zdobyły 45 bramek. Wynik ten plasuje Piasta w górnej połowie tabeli, jednak równać z ponad 60 bramkami zdobytymi przez 3 czołowe zespoły. Największy udział w wynikach gliwiczan miał Damian Kądzior. Doświadczony pomocnik zanotował na swoim koncie 6 bramek i 7 asyst co uplasowało go na 14 miejscu wśród wszystkich zawodników ligi. Jednocześnie drugie miejsce wśród gliwickich zawodników w tej klasyfikacji zajął pomijany Alberto Toril. Hiszpan zaliczył w przeciągu sezonu 6 goli i 3 asysty.  Warto również podkreślić, że zgodnie z przelicznikiem Expected Goals powinien on zakończyć zmagania z jednym golem więcej na koncie.

Wpływ Damiana Kądziora na zespół Piasta widać nie tylko w powszechnie dostępnych statystykach, ale i tych zliczanych na koniec sezonu. Kądzior podczas trwania całego sezonu miał aż 55 kluczowych podań do partnerów z zespołu. Wynik ten stawia Damiana w ścisłej czołówce ligi. Z kolei drugi najlepszy wynik w tym zakresie zanotował Michał Chrapek, który zaliczył „tylko” 28 takich podań. Wpływ obydwu graczy widać nie tylko gołym okiem podczas obserwacji boiska, ale również i w statystykach. Chrapek nie tylko szukał kolegów otwierającymi podaniami, ale stoczył także najwięcej wygranych pojedynków z rywalami i miał najwięcej dryblingów spośród wszystkich zawodników zespołu.

Oczywiście powyższe statystyki stanowią swoistą ciekawostkę i nie należy wyciągać z nich daleko idących wniosków. Jednak to właśnie one pokazują nam jaki był i będzie Piast w nadchodzących sezonach. Na bardziej subiektywne podsumowanie sezonu zapraszamy do pomeczowego podsumowania meczu z Radomiakiem.

*Statystyki na podstawie oficjalnej strony Ekstraklasy oraz EkstraStats.

Zdjęcie: Piast Gliwice S.A.

Udostępnij

O autorze

Zapalony kibic Piasta, którego na pierwsze mecze zabierał ojciec, a który obecnie ciągnie całą rodzinę na stadion. Staram się racjonalnie myśleć i wyciągać logiczne wnioski z poczynionych obserwacji. Lubię statystyki i uważa, że emocje w futbolu przeszkadzają logicznie myśleć.

?>