InneOpisy

Piastowskie ciekawostki – Czech z Grecji, Holender z Liberii

Piastowskie ciekawostki – Czech z Grecji, Holender z Liberii

Przez lata barw Piasta bronili zawodnicy o wielu narodowościach. Niektórzy z nich (w tym zawodnicy występujący jako Polacy) posługiwali się jednak paszportami więcej niż jednego kraju. W przypadku jednych zawodników jest to fakt powszechnie znany, jednak pewne przykłady mogą zaskoczyć niektórych kibiców. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się najciekawszym z nich.

  1. Michal Papadopulos (Czechy/Grecja)

Napastnik pojawił się na Okrzei na początku 2017 roku z zadaniem wzmocnienia ataku. Ostatecznie, dzięki m. in. jego bramkom wywalczyliśmy nie tylko utrzymanie na najwyższym poziomie rozgrywkowym, ale również historyczne Mistrzostwo Polski, oraz brązowy medal rozgrywek Ekstraklasy. Jego licznik zatrzymał się na 16 golach w 80 spotkaniach. Michal jest Czechem greckiego pochodzenia – jego ojciec był Grekiem, a matka Czeszką.

  1. Kamil Glik (Polska/Niemcy)

Można zaryzykować stwierdzenie, że spośród wszystkich piłkarzy w historii Piasta to właśnie Kamil Glik zrobił największą karierę. Po spadku Piasta z Ekstraklasy w 2010 roku spędził 6 lat we Włoszech grając dla Palermo, Bari i Torino (w tym ostatnim był nawet kapitanem). Stamtąd przeniósł się do AS Monaco, w którym grał razem z Kylianem Mbappé. Jego ostatnim klubem było włoskie Benevento, a obecnie pozostaje wolnym zawodnikiem. Kamil posiada również niemiecki paszport. Jego dziadek, Ślązak, został wcielony do Wehrmachtu podczas II wojny światowej. Sam zawodnik podkreśla jednak, że nie czuje żadnego związku z naszym zachodnim sąsiadem.

  1. Piotr Parzyszek (Polska/Holandia)

Piotr Parzyszek przychodził w 2018 roku do Piasta jako zawodnik, który na drugim poziomie rozgrywkowym w Holandii był istną maszyną do zdobywania bramek. Naturalnie więc wiązano z jego przybyciem dość spore nadzieje. Ostatecznie nie podbił on Ekstraklasowych boisk, ale nie można też stwierdzić, że jego pobyt w Gliwicach był całkowitą porażką. W 77 spotkaniach strzelił on 22 bramki. Pomimo tego, że urodził się w Toruniu, grać w piłkę uczył się w Holandii. Zamieszkał tam z matką w wieku 6 lat. Z tego powodu posiada również obywatelstwo tego kraju.

  1. Serhij Krykun (Ukraina/Polska)

Ukrainiec dołączył do Piasta na początku obecnego sezonu jako wolny zawodnik po dobrym okresie w Górniku Łęczna. Do tej pory (przed meczem 5. kolejki Ekstraklasy z Cracovią) pojawił się w każdym z 4 rozegranych dotychczas spotkań. W 3 z nich wchodził z ławki, a w zwycięskim meczu z Rakowem Częstochowa zagrał od pierwszego gwizdka. 26-latek od 18. roku życia gra w Polsce a od 24 lutego 2023 posiada również polskie obywatelstwo.

  1. Joel Valencia (Ekwador/Hiszpania)

Jedyny Ekwadorczyk w historii nie tylko Piasta, ale również Ekstraklasy pojawił się w Gliwicach w lipcu 2017 roku. W swoim pierwszym sezonie imponował wyszkoleniem technicznym, ale nie miał aż tak dużego wpływu na grę drużyny. Dopiero kolejna kampania przyniosła przełom, a Valencia wydatnie przyczynił się do zdobycia przez Piasta pierwszego w historii Mistrzostwa Polski. Został za to wyróżniony tytułem zawodnika sezonu 2018/19 i za 2 miliony Euro przeniósł się do angielskiego Brentford. Joel poza obywatelstwem ekwadorskim posiada również obywatelstwo hiszpańskie, które nabył będąc jeszcze młodzieżowym zawodnikiem Realu Saragossa.

  1. Collins John (Holandia/Liberia)

Collins John to transfer, który na papierze wyglądał dobrze. Pojawienie się na Ekstraklasowych boiskach doświadczonego zawodnika, który w CV miał takie kluby jak Fulham, Watford czy Twente mogło robić wrażenie. John spędził w Gliwicach jednak tylko 4 miesiące, rozgrywając łącznie 15 minut w 2 spotkaniach zanim rozwiązany został jego kontrakt. Napastnik urodził się w Liberii, jednak po śmierci jego ojca w wojnie domowej razem z rodziną przeprowadził się do Holandii, gdzie nabył obywatelstwo również tego kraju.

  1. Javier Hyjek (Polska/Hiszpania)

Urodzony w Hiszpanii młodzieżowy reprezentant Polski dołączył do Piasta na początku sezonu 2020/21. Środkowy pomocnik w piłkę uczył grać się w Atlético Madryt, przechodząc przez kolejne drużyny młodzieżowe stołecznego klubu. W związku z tym liczono na to, że wzbogaci drużynę o wiedzę i umiejętności nabyte m. in. pod okiem samego Diego Simeone, oraz że zwiększy konkurencję w środku pola. Ostatecznie jednak nie udało mu się przebić do składu. Niebiesko-czerwonych barw przyszło mu bronić tylko 3 razy – 2 razy w Pucharze Polski i raz w Ekstraklasie. Po zaledwie roku w Gliwicach, Javier odszedł do Śląska Wrocław, gdzie również jak dotąd nie udało mu się przekonać do siebie sztabu szkoleniowego. Pomocnik występuje jako Polak (jego matka jest Polką), jednak po ojcu posiada również obywatelstwo hiszpańskie.

  1. Csaba Horváth (Słowacja/Węgry)

Słowacki obrońca na samym początku sezonu 2013/14 został częścią „miedziowego zaciągu”. Razem z Kamilem Wilczkiem i Łukaszem Hanzlem odszedł wtedy z Zagłębia Lubin do Piasta. Zawodnik z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem formacji obronnej i w ciągu dwóch sezonów rozegrał aż 65 meczów we wszystkich rozgrywkach. Horváth posiada dwa obywatelstwa – słowackie i węgierskie. Pochodzi on bowiem z Dunajskiej Stredy na południowym zachodzie Słowacji, gdzie zdecydowana większość mieszkańców (około 70%) identyfikuje się jako Madziarowie.

  1. Karsten Ayong (Czechy/Kamerun)

Kolejny w tym zestawieniu zawodnik występujący jako Czech. Zaledwie czteromiesięczne wypożyczenie Ayonga w sezonie 2018/19 nie obfitowało w pamiętne występy. Zawodnik rozegrał łącznie 2 mecze w Pucharze Polski (strzelając jednego gola) oraz jeden w Ekstraklasie. Z końcem 2018 roku powrócił do macierzystego klubu 1. FK Příbram, z którego zaraz potem trafił do Dunajskiej Stredy. Tam spotkał przyszłych piłkarzy Piasta, Tomáša Huka i Kristophera Vidę. Ayong urodził się w Kamerunie, jednak w wieku 12 lat razem z rodziną przeprowadził się do Czech, gdzie rozpoczynała się jego piłkarska kariera. Posiada on tym samym obywatelstwo zarówno czeskie, jak i kameruńskie.

  1. Patrick Dytko (Polska/Niemcy)

Na początku sezonu 2013/14 Piast ogłosił przybycie Patricka Dytko, który jeszcze do niedawna grał w młodzieżowych drużynach Borussii Dortmund. Umiejętności nabyte w akademii ówczesnego wicemistrza Niemiec miały być pomocne w zmaganiach ligowych, a także w eliminacjach do Ligi Europy. Ostatecznie Dytko nie wywalczył sobie miejsca w składzie i na przestrzeni 3 sezonów przy Okrzei zaliczył jedynie 10 meczów w Ekstraklasie, oraz 1 w Pucharze Polski. Młodzieżowy reprezentant Polski posiadał również obywatelstwo niemieckie. Jego rodzice przeprowadzili się z okolic Katowic do Völklingen 5 lat przed narodzinami zawodnika.

Udostępnij

?>