Piastunki dobrze rozpoczęły rundę wiosenną. Szczególnie cenne są komplety punktów ze Śląskiem, Legią, Zagłębiem. Oczywiście warto wspomnieć też o remisach z groźnymi zespołami Pasów, Gieksy czy Stali. Tym razem jednak czeka nas kolejne trudne wyzwanie, bo do Gliwic przyjeżdża rządny rewanżu na Niebiesko-czerwonych zespół Marka Papszuna.
Piastunki kontra Medaliki z pewnością może być wielkim starciem dwóch świetnych jak na warunki Ekstraklasy taktyków. W Częstochowie wygrał pragmatyzm Vukovicia, przy Okrzei może być różnie! O tym spotkaniu pisaliśmy między innymi tutaj Zespół byłego Mistrza Polski przegrał u siebie bardzo pechowo, po bramce Michaela Ameyawa w doliczonym czasie gry i to zabolało sztab gospodarzy! Dlatego więc szkoleniowiec Rakowa bez wątpienia musiał zastanowić się nad przyczyną tamtej porażki! Po drugie, będzie musiał pomyśleć co zrobić, aby do kolejnej nie dopuścić? Jak jednak może wyglądać ten mecz, zapraszam na Zapowiedź!
Atut Rakowa… wyjazdy!
Bez wątpienia największym asem w rękawie Trenera Papszuna jest umiejętność gry na wyjazdach. Medaliki w delegacji są zespołem bardzo groźnym i inkasują mnóstwo punktów. Zdobyli komplet między innymi przy Bułgarskiej, Łazienkowskiej i zanotowali remis w Białymstoku. Już ten fakt świadczy o tym, że będzie to bardzo groźny rywal dla Niebiesko-czerwonych. Nie oznacza to jednak, że nie można ich pokonać. Udowodniły to właśnie nie tylko Piastunki, ale także u siebie przegrali z bardzo mocnym na wiosnę zespołem Rafała Góraka.
Warto teraz wspomnieć o gwiazdach zespołu. Z pewnością i bez żadnych wątpliwości największą z nich jest Ivi Lopez. Hiszpan jest mózgiem zespołu i ma bardzo duże poważanie wśród kolegów. Bez wątpienia aby wygrać, napastnicy Piasta muszą też pokonać Kacpra Trelowskiego. Młody goalkeeper Częstochowian przebojem wszedł do bramki i nie daje powodów, aby go zmienić. Niebiesko-czerwonym nie udało się go pokonać nawet przy rzucie karnym. Kolejnym bez wątpienia atutem jest norweski napastnik Medalików Jonatan Brunes. Snajper Rakowa ma już 6 goli na koncie w Lidze i chciałby bez wątpienia powiększyć swój dorobek. W tych rozważaniach trzeba zwrócić uwagę na Kochergina czy Gustava Berggrena. Obaj piłkarze są niezwykle groźni w kontrach.
W tym wypadku nie należy zapomnieć też o byłych piłkarzach Piasta, którzy przeszli do tego klubu. Ariel Mosór i Michael Ameyaw dostają coraz więcej minut od Marka Papszuna, choć skrzydłowy do niedawna leczył jeszcze uraz mięśnia dwugłowego. Obrońca z kolei wyszedł w podstawowym składzie w meczu z Lechią i został zmieniony w 74 minucie. Zresztą o szczegółach i desygnowanej jedenastce w ostatnim meczu można przeczytać choćby tutaj

Jesli chodzi o absencje, to trener Papszun nie może wciąż skorzystać z kontuzjowanego Racovitana.
Powtórzyć sukces z Częstochowy.
Jak już powiedziałem wielokrotnie, będzie to z pewnością bardzo ciężkie spotkanie dla wybrańców trenera Vukovicia. Po ostatnich meczach trudno co prawda wpadać w euforię, jednak passa bez porażki w lidze w tym roku jest niezwykle cenna. Warto więc, aby ją również i po tym spotkaniu utrzymać. Bez wątpienia jednak ciekawym doświadczeniem będzie zobaczyć byłych kolegów z szatni, którzy teraz bronią barw rywali. Zanim to jednak nastąpi, warto prześledzić, kto ewentualnie wybiegnie w sobotę od pierwszej minuty?
Bez wątpienia w bramce zobaczymy Placha a dalej Zedadkę, Czerwińskiego, Munoza i Huka. W pomocy sztab będzie miał dylemat czy raczej postawić na trio Dziczek, Tomasiewicz, Chrapek czy może na wariant Dziczek Konstandinov, Chrapek. W ofensywie z pewnością zagramy dwójką skrzydłowych Jirka Rosołek i wysuniętym Felixem, choć nie wykluczam, że właśnie były piłkarz Legii może być desygnowany jako dziewiątka!
Można jeszcze teoretycznie zmienić Huka na Drapińskiego, który jest bardziej wyrazisty w ofensywie.
Tak mocny rywal świadczy z pewnością o tym, że kluczem do 3 punktów będzie dla Piasta zwarta, zdecydowana obrona i ataki z kontry. Taka taktyka przyniosła nam nie tylko zwycięstwo w Częstochowie o którym już pisałem, ale przede wszystkim w poprzednim sezonie w ćwierćfinale Pucharu Polski. To jest niezwykle ważne, bo dla Medalików stadion przy Okrzei stał się w ostatnim czasie przeklęty. Skoro więc mogliśmy zdobyć 6 punktów na Legii, czemu nie mielibyśmy tego zrobić na Częstochowianach. Ruszamy więc do boju.
Niezwykle ważna akcja.
Oczywiście widowisko sportowe będzie kulminacyjnym wydarzeniem w sobotę i po życzeniach dla naszych pań zaczniemy bezlitosną wojnę o punkty. Tym nie mniej jest jeszcze jeden niezwykle ważny aspekt sobotniej rywalizacji o którym warto wspomnieć. Piast wystąpi bowiem w specjalnych dedykowanych różowych koszulkach, będących symbolem akcji zachęty do badań onkologicznych i wykrycia tych nowotworów, na które narażone są kobiety każdego dnia. Rak piersi, czy rak szyjki macicy są szczególnie groźne. Między innymi o tej inicjatywie głosi specjalny spot, który klub utworzył! Zanim znikniesz jest akcją ważną i potrzebną. Fakty medyczne mówią wprost, że wcześnie wykryty nowotwór zwiększa szansę na całkowite wyleczenie nawet do 70 %!
https://www.facebook.com/piastgliwice/videos/1644320466456855

Warto przypomnieć, że to już jest druga tego typu inicjatywa. Podczas pierwszej zwróciliśmy szczególnie uwagę na fakty przemocy w rodzinie, której kobiety ulegają każdego dnia. Wtedy w starciu z Radomiakiem Piast wystąpił w podobnych strojach.
