W niedzielę o godzinie 12:15 Piast zmierzy się w Radomiu z tamtejszym Radomiakiem. Dla Piasta będzie to czwarte ligowe spotkanie w Radomiu. Do tej pory gliwiczanie w tym mieście w Ekstraklasie jeszcze nie przegrali. Czy tak będzie i tym razem? Przekonamy się!
Pierwszy listopadowe spotkanie będzie dla Piasta okazja do przedłużenia niezłej gry prezentowanej w październikowych zmaganiach. W zeszłym miesiącu Piast przegrał bowiem w niefortunnych okolicznościach w Szczecinie, wygrał pewnie z Koroną, a także po szalonym widowisku zremisował przy Okrzei z gdańską Lechią. W międzyczasie piastunki awansowały także do następnej rundy Pucharu Polski. Tym sposobem trener Aleksandar Vukovic wyszedł z pierwszego kryzysu w aktualnym sezonie.
Dobre występy niebiesko-czerwonych miały miejsce pomimo sporych problemów kadrowych. Przede wszystkim do końca roku w składzie Piasta nie zobaczymy Patryka Dziczka. Dziczek jest przy tym jedynym zawodnikiem, który w środkowej strefie ma charakterystykę typowego defensywnego pomocnika. Co więcej, aktualnie w kadrze zespołu wyłącznie Grzegorz Tomasiewicz grywał na pozycji nr 6. Z drugiej strony nieszczęście jednego jest szczęściem innego. Swoją szansę dostał w końcu bowiem Miłosz Szczepański i wykorzystuje ją wybornie. Szczepański bardzo dobrze wyglądał bowiem na pozycji nr 10, gdzie odnajdywał się w grze kombinacyjnej. W końcu jednak do dobrej prezencji dorzucił także statystyki. Bramka zdobyła przez „Miłego” dała bowiem gliwiczanom prowadzenie w dogrywce meczu w Gdyni, co ostatecznie zapewniło Piastowi awans w rozgrywkach pucharowych.
Problemy zdrowotne dopadły także dwóch podstawowych zawodników gliwiczan. Z urazem łydki, którego nabawił się podczas ostatniego ligowego spotkania zmaga się Jorge Felix. Z kolei w tym samym meczu uraz żeber dopadł Frantiska Placha. Gdy dodamy do tego pauzującego za kartki Tomasa Huka gliwiczanie mogą wystąpić w Radomiu w zupełnie nowym zestawieniu.
Radomiak uzależniony od Rochy?
Z kolei znaczących problemów kadrowych nie ma Radomiak. Gospodarze najbliższego spotkania muszą mierzyć się jednak z innymi problemami i to nie tylko sportowymi. Radomiak ma bowiem spory problem i od jakiegoś czasu nie może używać swojego dotychczasowego herbu w mediach społecznościowych. Konta Radomiaka zostały nawet zablokowane, gdyż prawa do używania herbu ma były właściciel Zielonych. Mowa o Piotrze Nowocieniu, który lata temu przepisał prawa do herbu na siebie. Z tego względu klub aktualnie nie może legitymować się w sieci „najpiękniejszym” herbem piłkarskim w Polsce.
Problemy pozasportowe zbiegły się przy tym z dyspozycją piłkarską klubu z Radomia. Gospodarze niedzielnego spotkania przegrali bowiem 4 z 5 ostatnich meczów pokonując wyłącznie Puszczę Niepołomicę. Przyznać należy co prawda, iż Zieloni mierzyli się raczej z trudniejszymi rywalami, gdyż po drodze przegrywali z Zagłębiem, Lechem i Rakowem. Jednak humorów kibicom nie poprawiła też zapewne wtorkowa porażka w pucharowym spotkaniu rozgrywanym w Radomiu. Radomiak przegrał bowiem aż zero do trzech z pogrążonym w kryzysie Śląskiem Wrocław. Z tego względu coraz głośniej słychać głosy zapowiadające zwolnienie trenera Baltazara.
Zespół zielonych jest całkowicie uzależniony od swojego najlepszego strzelca, jakim jest portugalski wieżowiec – Leandro Rocha. Rocha na swoim koncie ma bowiem już 10 bramek spośród 17, które do tej pory zdobył cały zespół. Wyłączając więc rosłego napastnika z gry Piast znacznie zwiększy swoje szanse na wygraną. We wszystkich bowiem ostatnio przegranych przez Radomiak spotkaniach Rocha nie potrafił znaleźć drogi do bramki rywali. Czy tak będzie i tym razem? Przekonamy się już w niedzielę!
Historia spotkań obu drużyn – fakty:
- Do tej pory obydwa zespoły mierzyły się 6-krotnie. 2 razy górą był Radomiak, raz wygrywał Piast i 3 razy padał remis.
- W spotkaniach obu drużyn Radomiak strzelił 9 bramek, a Piast ma ich na swoim koncie 8.
- Najskuteczniejszym strzelcem spotkań obu zespołów jest Michał Chrapek z 3 bramkami na koncie.
- W każdym meczu z Radomiakiem w Ekstraklasie Piast strzelał chociaż jedną bramkę!