Remis był i nadal jest obecny w historii Świata. Po bitwie pod Kadesz (według najnowszych danych w 1274 r. p.n.e.) Faraon Ramzes II nakazał tygodniowe święto. Uczczono w ten sposób zwycięstwo na znienawidzonym Imperium Hetytów. Ludzie tańczyli i ucztowali na placach i ulicach ówczesnych egipskich miast. Zabawie nie było końca. Wszystko pewnie byłoby super i nic szczególnego nie trzeba byłoby pisać, gdyby nie jeden fakt! Najbardziej komiczne w całej tej historii jest to, że takie same harce i bale urządził Król Muawalis II! Dlaczego, ponieważ obie strony myślały, że odniosły zwycięstwo w tej bitwie! Do podobnych rozstrzygnięć doszło podczas starcia pod Kunaksą (401 r. p.n.e.) czy pod Płowcami (1333 r.)
Wyobrażacie sobie, jak wyglądałby futbol, gdyby obie strony do końca nie wiedziały czy wygrały, zremisowały czy przekopały zwyczajnie spotkanie?!
Oczywistym jest to, że do takich absurdów w życiu nie dojdzie. Chyba każdy potrafi liczyć, ile razy piłka wpadnie do siatki, lub nie znajdzie się w niej wcale. Poza tym chyba każdy ma oczy i zobaczy wynik na tablicy świetlej czy innych telebimach zawieszonych na stadionie. Wiadomym też jest to, że wszyscy wolą wygrywać spotkania, niż je przegrywać. Porażki są wliczone w konta zespołów, ale każdy trenuje po to, żeby odnosić sukcesy w lidze! Nie pracuje nad tym, żeby świadomie tułać się gdzieś w dołach ligowej tabeli! Oczywiście omawiamy w tym momencie dwa rodzaje wyniku, który można ugrać w czasie meczu no właśnie, ale co z trzecim? Może warto wreszcie i o nim coś napisać. Okazja z gliwickiego punktu widzenia nadarzyła się znakomita. Rozstaw tematów też jest atrakcyjny!
- drwiny z Piasta,
- remis w historii futbolu,
- czy w historii zanotowano kiedyś zwycięskie remisy,
- co nam w zasadzie dają remisy w tym sezonie,
- remis obiektem miłości czy nienawiści.
Śmiejmy się z Piasta, to zdrowe.
Dlaczego tak rzadko mówimy o tym wyniku, który daje nam połowiczny sukces? Czemu wspominamy nie tak często o tym, gdy uda się wywalczyć remis i zanotować oczko punktowe do dorobku? Pewnie w Gliwicach chcemy najlepiej, żeby takiego wyniku nie było zupełnie. Passa pod tytułem remis trwa już przy Okrzei zdecydowanie zbyt długo. Co gorsza, zespół stał się ofiarą drwin ze strony kolegów dziennikarzy czy ludzi związanych w inny sposób z piłką! Żartom nie ma końca. Memy pokazują logo Piasta z napisem remis.
Niektórzy bardziej oświeceni i literacko utalentowani ludzie komponują nawet piosenki czy wiersze o remisowym zespole Vukovicia. Przodują w tym szczególnie nasi koledzy z portalu Goal.pl. Znani satyrycy futbolowi tzw „Tetrycy” Leszek Milewski i Jakub Olkiewicz prześcigają się wzajemnie na temat nowych arcydzieł. Jak widać poniżej, ja też coś wymyśliłem.
A co powiesz na mój?
Zremisować czy nie zremisować, oto jest wielkie pytanie.
Prawdziwym wielkim jest ten, któż przewidzi
kiedy Piastowi zacznie się wygrywanie.
Czekamy i czekamy, czekamy zaparcie.
W końcu przyjdzie czas medali i
drwina prześladować Piasta przestanie!— Leszek Ziętkiewicz (@leszekzsport) November 25, 2023
Oczywiście passa remisów nie uszła oku najtęższym umysłom futbolowym w naszym kraju. Jeden z nich Wojtek Kowalczyk w dość prześmiewczy sposób opisał obecne wyniki zespołu Vukovicia. Napisałem o tym zresztą w zapowiedzi do meczu Jagiellonia Piast […]
Inni żywo dyskutują nad tym, czy Piast pobije rekord Pogoni Szczecin. Ze swej strony tylko powiem tak. Mam nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie, bo to oznaczałoby aż 19 razy podzielenie się punktami z rywalem w sezonie! Piast musi zakończyć ten cykl już w sobotę przy Okrzei. Puszcza zanotowała teraz passę zwycięstw, ale z punktu widzenia ludzi Vukovicia, remis w tym spotkaniu ze względu na układ w tabeli jest wykluczony!
Słynny i mniej słynny remis w historii Futbolu.
Zazwyczaj gdy się mówi o futbolu, to jak wspomniałem wyżej, częściej wspominamy zwycięstwa i co boli szczególnie, porażki. Piękne zwycięstwa decydują o punktach, mistrzostwach i wywalczonych trofeach. Porażki bolą, bo oczek nie ma, pucharów tym bardziej. Tymczasem jeśli chodzi o remis, to sytuacja już nie jest taka oczywista. Pamiętam szczególnie jeden, o którym ludzie będą mówić jeszcze dekady. Jeśli można zganić Piastunki za zmarnowanie prowadzenia 3:0 z ŁKS-esem, to co powiedzieć o Borussii Dortmund? Prowadziła ona w derbowym starciu z Schalke 4:0 i w drugiej połowie straciła całą przewagę! Jak widzicie, nie jesteśmy znowu tacy najgorsi. Wspaniały remis był w starciu Liverpoolu z AC Milan. LFC najpierw doprowadziło do remisu ze stanu 0:3, a potem wygrało po konkursie rzutów karnych. Były też nierozstrzygnięcia w mniejszym stopniu, ale równie ważne. Kuba Błaszczykowski strzelił niezwykle ważną bramkę w spotkaniu z HSV, dzięki czemu BvB osiągnęła bardzo wartościowy remis w kontekście późniejszego mistrzostwa!
Nie możemy przecież też zapomnieć o naszym podwórku. Remis kadry Polski na Wembley będziemy pamiętać przez dekady! To właśnie ten wynik dał Orłom Górskiego upragniony awans na Mistrzostwa Świata! Remis dla nas okazał się nieprawdopodobnym szczęściem, dla Anglików z kolei gwoździem do trumny! Pamiętamy też o eliminacjach ME i fenomenalnej bramce Krzynówka w spotkaniu z Portugalią dającej nam awans na turniej. To właśnie wtedy usłyszeliśmy słynny komentarz Darka Szpakowskiego Ajjjjjjj teraz nie damy sobie wydrzeć tego remisu, brawo Jacek Krzynówek, coś fenomenalnego!
Tak więc w drodze podsumowania, dla niektórych remis był wydarzeniem niemal epokowym! Będzie go pamiętać przez lata. Dla innych z kolei bardzo często był powodem ogromnego żalu i łez.
Zwycięski remis.
Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili takie wyrażenie wydaje się i brzmi absurdalnie. No jak niby mamy wygrać, skoro zanotowaliśmy remis? Tymczasem już w poprzednim nagłówku doszliśmy do wniosku, że pewne jego formy mogą dać nam ogromne szczęście. To są takie chwile np w sezonie, gdy udaje nam się urwać punkt faworytom. Co prawda Piast przegrał z Lechem przy Okrzei, ale remis był bardzo blisko. Taki dorobek osiągnęliśmy za to w meczu z Legią. Jagiellonia jest bardzo mocna w tym sezonie, a nam jako jedynym udało się wywalczyć tam choćby punkt! To właśnie są remisy bardzo wartościowe, bo nie przegrywamy z faworytem. Takie wyniki budują morale i przekonują o tym, że można nawiązać walkę! Remis decyduje też o tym, czy odpadniesz z Mistrzostw czy przedłużysz swoje szanse na awans w dogrywkach lub karnych!
Remisowa passa Piasta, radość czy powód do zmartwień?
Można powiedzieć ironicznie, że Piast pokochał remis. Trener Vuković bardzo często podczas konferencji mówi, że został mistrzem w osiąganiu takich wyników spotkań. Z jednej strony to jest bardzo pozytywne, bo nie przegrywamy meczów i punktujemy w każdym starciu. To jest powód do radości. W tamtym sezonie więcej meczów na styku przegrywaliśmy. To z kolei powodowało, że brakło nam oczek do zakwalifikowania się do europejskich pucharów. Tymczasem teraz takie wyniki jak z Legią i Jagiellonią cieszą. Świadczą o tym, że potrafimy grać na równi z najlepszymi obecnie zespołami w lidze. Z pewnością takie coś buduje morale na dalszą część sezonu. Remis w tym wypadku jest dla nas sukcesem, który warto pielęgnować. Ogółem mamy po 12 meczach tej passy 12 punktów i chociaż wynik ten jest niezbyt imponujący, to lepiej zawsze punktować, niż przegrywać. To są stare futbolowe prawdy! W ostatecznym rozrachunku to mogą być bardzo ważne oczka.
Niestety nie wszystko jest jednak tak piękne, jakby się wydawało. Remis w starciu z ŁKS, Cracovią czy Koroną możemy poczytywać jako porażkę. Zwłaszcza, że w tych meczach powinniśmy zwyczajnie zdobyć trzy punkty. Popatrzmy sobie jak mogłaby wyglądać tabela ligowa, gdyby chociaż w tych spotkaniach wywalczylibyśmy komplet oczek.
https://www.ekstraklasa.org/tabela/sezon
Wynika z niej, że mogliśmy mieć wówczas nie 18 pkt, a 27! Łatwo wówczas wywnioskować, że zajmowalibyśmy 5 miejsce przed Pogonią, zaledwie z oczkiem straty do 4 Rakowa. Zatem prawda jest już bolesna! Dwanaście zwycięstw oznacza bowiem aż 36 punktów, nie 12!
Różnie też na ten tematy wypowiadają się w mediach.
W „Sport” autor zwrócił uwagę na grę Piasta w obronie i czerwonych kartkach dla Katranisa czy Mosóra. Według niego pewnie to te czynniki wpływają na kontynuację tej dziwnej passy.
https://sportdziennik.com/dwunasty-remis-piasta-w-tym-sezonie-juz-tak-nie-zaskakuje/
Na portalu TVP Sport zacytowano dane z których wynika, że pod względem remisów Piast jest ewenementem w Europie. Wygrywa nawet ze szwedzkim Hammarby, choć ten z wynikiem 11 remisów zakończył już sezon. Podobnie wygląda to w przypadku rumuńskiego Otelul.
https://sport.tvp.pl/74338655/piast-gliwice-remisuje-mecz-za-meczem-to-ewenement-nie-tylko-w-polsce
To nie jest naprawdę powód do dumy. Dlatego też tak bardzo ważne jest punktowanie w następnych meczach. Piast musi wygrywać spotkania, bo na ten czas remis, nic mu już nie daje.
Remis, kochać czy nienawidzić.
Jak widać po powyższych przykładach, opinie na temat remisu są u mnie podzielone. Z jednej strony bowiem wciąż trwa passa bez porażki Piasta. To jest zapewne sukces i warto takim chwalić się. Co on jednak nam daje w ostatecznym rozrachunku? Dla niektórych remis może być powodem sukcesu, dla innych nie. Dla jednych może być powodem dumy, inni poczytują takie wyniki jak hańbę. Popatrzmy np na Serie A. Do niedawna każda strata punktów mogła decydować o utracie szans na wywalczenie Scudetto. Dlatego też zespoły robiły wszystko co możliwe, żeby nawet nie remisować spotkań. Podobnie sytuacja wyglądała w tamtym sezonie La Liga. Barcelona wygrała tytuł nie tylko dzięki golom Roberta, ale przede wszystkim wynikom 1:0 lub podobnym. Po prostu nawet mecze do zremisowania wygrywała rzutem na taśmę. Działało to w myśl zasady. Możesz wygrać mecz El Clasicó z Realem, ale nie zdobędziesz mistrzostwa remisując z Granadą, Murcią czy Elche!
Tak więc w dobie podsumowania można wyciągnąć pewien wniosek. Lepiej w lidze wygrywać spotkania, a remisować w eliminacjach do mistrzowskich turniejów i w samych finałach. W lidze jeden, dwa, trzy remisy zabiorą ci szanse na tytuł. W grupie na MŚ remis może ci dać z niej wyjście! Może też decydować bądź nie o tytule. Dlatego też w przypadku Piasta warto jednak skupić się na punktowaniu za trzy! Nic tak bowiem nie cieszy jak passa zwycięstw w odróżnieniu do tej remisów.