W sobotnie popołudnie, które już bardzo szybko wita nas ciemnością, czeka nas mecz pomiędzy beniaminkiem – ŁKS-em Łódź – a Piastem Gliwice.
Jako pierwsi w sobotę zagrają ŁKS z Piastem i będzie to trzecie spotkanie piętnastej kolejki PKO BP Ekstraklasy. ŁKS Łódź walczy o życie i o jakiekolwiek punkty, bo nie zdobył ich od zwycięstwa z Pogonią Szczecin od 20. dnia sierpnia. Piast natomiast stara się przerwać passę remisów i zamienić ją nie na przegraną, ale na zwycięstwo. Czy to się w końcu uda z najgorszym zespołem tej ligi?
Piast Gliwice
Piast Gliwice nie przegrał od pięciu meczów ligowych w tym sezonie. Brzmi dobrze, co nie? I tak by było, jeżeli byśmy nie wchodzili w szczegóły, a jak dobrze wiemy – diabeł tkwi w szczegółach. Gliwiczanie w ciągu ostatnich pięciu spotkań wygrali tylko jeden raz i to w meczu z drugim z zespołów stolicy województwa łódzkiego – Widzewem. Kolejne 4 mecze kończyły się remisem, a piłkarze Aleksandra Vukovica grali z: Zagłębiem Lubin, Pogonią Szczecin, Wartą Poznań i ostatnio z Koroną Kielce. Chyba zgodzimy się, że połowa tych czterech meczów powinna zakończyć się kompletem punktów?
Można rzec, że drużyna notuje postępy, bo utarło się, że Piast zawsze na jesień wszystko przegrywa. Otóż nie! Teraz, podczas pierwszej rundy jesiennej pod wodzą trenera Vukovica, Piast wszystko remisuje. Ktoś powie: ale to przecież lepiej niż przegrywać! Jak najbardziej, ale wszyscy dobrze wiemy, że Piastunków stać na o wiele więcej niż remisy z Ruchem, Koroną czy z Wartą (nie ujmując tym zespołom). Piast potrafi stworzyć sobie bardzo dużo sytuacji bramkowych, często nawet bardzo dogodnych, ale nie mając rasowego napastnika w swoich szeregach, nie potrafią swojej pracy w kreowaniu sytuacji zamienić na bramki. Kamil Wilczek jest kontuzjowany niemal od początku tego sezonu, a Garbiel Kirejczyk jeszcze nie jest gotowy na rolę podstawowego napastnika Piasta.
Sytuacja wygląda naprawdę słabo, szczególnie że mamy kolejnego kontuzjowanego – Sergiy Krykun, bo o nim mowa, będzie musiał odbyć dłuższą przerwę. Niestety złamał on kość twarzoczaszki podczas pucharowego meczu z Termalicą, przez co został zniesiony na noszach z boiska. To zapewnia kolejne problemy trenerowi Piasta, bo Krykun to ważna postać drużyny z Gliwic. Ukrainiec był na pewno siłą dodatnią w ofensywie naszej drużyny.
ŁKS Łódź
Na pocieszenie, można napisać, że i tak nie ma tak źle, jeśli chodzi o sytuację Piasta. Potwierdzeniem tej tezy jest przedstawienie sytuacji, w jakiej znajduje się jeden z beniaminków sezonu 2023/2024 PKO BP Ekstraklasy – ŁKS Łódź. Najstarszy klub Łodzi wrócił do Ekstraklasy po trzech sezonach spędzony w pierwszej lidze. Do najwyższej klasy rozgrywkowej awansowali po bardzo dobrym sezonie w Fortuna 1 liga, zajmując pierwsze miejsce z dorobkiem 66. punktów.
Niestety Łodzianie nie potrafią odnaleźć się w Ekstraklasie. Mają tylko 7 punktów po 14. meczach, a ich dorobek bramkowy jest KO-SZMA-RNY! Strzelili dotąd tylko 8 bramek, a stracili już ich aż 29! W ciągu ostatnich pięciu ligowych meczów rywale trafiali do ich siatki aż 15 bramek… tyle Piast nie stracił przez wszystkie 14 meczów tego sezonu. To właśnie ŁKS był pierwszym zespołem, który zwolnił swojego trenera, bo miało to już miejsce 12. października. Zarząd zdecydował o rozstaniu z trenerem Kazimierzem Moskalem, który zresztą zaprowadził łódzki zespół do Ekstraklasy. Nowym trenerem został świetnie znany w polskiej piłce Piotr Stokowiec.
Stokowiec nie odmienił jak na razie wyników, bo pod jego wodzą zespół przegrał 3 mecze ligowe i odpadli z Pucharu Polski. Sytuacja jest więc kryzysowa, a strata do wyjścia ze strefy spadkowej stale rośnie – obecnie do piętnastej Cracovii tracą osiem punktów. Jeżeli nie obudzą się natychmiast, to już w rundzie jesiennej mogą zapewnić sobie zadanie z kategorii mission impossible, jeśli chodzi o zostanie w Ekstraklasie na sezon 2024/2025.
Piast Gliwice – ŁKS Łódź
Jeśli chodzi o bezpośrednie pojedynki pomiędzy dwoma zespołami, to trochę ich było, ale większość z nich była ponad dekadę temu. Dlatego też nie warto przypominać meczu z 2004 roku, bo raczej ta informacja nic nam nie da. Poniżej ostatnie 6. meczów, jakie miały miejsce w ostatnim czasie, a więc od sezonu 2008/09 do dnia dzisiejszego.
- 15.12.2019 Piast 2:1 ŁKS
- 11.08.2019 ŁKS 0:1 Piast
- 18.03.2011Piast 2:2 ŁKS
- 13.08.2010 ŁKS 2:2 Piast
- 26.04.2009 ŁKS 0:1 Piast
- 04.10.2008 Piast 2:1 ŁKS
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że Piast nigdy nie przegrał z ŁKS-em w meczu na poziomie Ekstraklasy. W sześciu meczach Piast wygrał 4 razy, a pozostałe 2 mecze zakończyły się remisem. Mamy nadzieje, że po sobotnich spotkaniu seria statystyka związana ze zwycięstwami się powiększy.
200 ZŁ BONUSU ZA GOLA PIASTA
Jeśli Piast strzegli gola w meczu z ŁKSem zgarniasz 200zł bonusu. Jak to zrobić?
– Załóż konto w Superbet z kodem PIASTINFO lub z naszego LINKU
– Zaznacz zgody marketingowe w trakcie rejestracji
– Wpłać minimum 50zł na konto
– Za minimum 2zł zagraj pierwszy kupon z pojedynczym zdarzeniem: Piast Gliwice strzeli gola – TAK (screen poniżej)
– Jeśli Piast strzeli gola ŁKSowi, to do 72 godzin otrzymacie 200zł bonusu na dalszą grę
Pamiętaj, bonus jest ważny tylko z rejestracją z kodem PIASTINFO. Promocja ta nie wyklucza z pozostałej oferty powitalnej (np. grą bez ryzyka przez tydzień do 3 500zł), szczegóły opisane na stronie Superbet.
Regulamin promocji
#reklama #+18 Graj ostrożnie, nadmierna gra niesie ze sobą możliwość uzależnienia się od hazardu.
Wypowiedzi
Aleksandar Vuković – trener Piasta Gliwice
Odbiór jest taki, że na pewno to jest mecz, który trzeba wygrać, bo to drużyna na ostatnim miejscu w tabeli, bo to drużyna, która ma 7 punktów, co oczywiście nie do końca jest słusznym podejściem, ponieważ wystarczy tylko sobie przypomnieć 2 ostatnie mecze ŁKS-u. Przegrali w ostatnich sekundach z liderem Ekstraklasy – ze Śląskiem Wrocław – będąc drużyną co najmniej równorzędną w tym meczu. Wcześniej dogrywka z Rachowem w Pucharze Polski, gdzie remis był w tych 90. minutach z aktualnych mistrzem Polski.
Można powiedzieć, że nasz pech polega na tym, że któryś już raz znajdujemy się w sytuacji, gdzie musimy bardzo mądrze podejść do spotkania. To nie jest spotkanie, które musimy wygrać, to jest spotkanie, w którym musimy zrobić wszystko, żeby wygrać. To, że ŁKS ma dzisiaj tylko 7 punktów, to też jest trochę niesprawiedliwe, tak jak przy naszym przypadku, jeśli chodzi o ilość punktów.
PYT: Czy Pana nie martwi, że nie ma kto u Was strzelać bramek?
Powtarzam w kółko, że nie mam czasu na to, żeby się martwić. Jestem tutaj po to, żeby szukać rozwiązań i pomóc drużynie w tym, aby była skuteczna. Przez wiele kolejek tworzyliśmy bardzo dużo sytuacji i w ostatnich dwóch meczach trochę mniej. Tu szukam największej szansy dla nas, żebyśmy poprawili naszą skuteczność. Oglądamy mecze, niekoniecznie napastnicy zapewniają zwycięstwa drużynom wygrywającym w lidze i my też zdajemy sobie sprawę, że w poprzednich spotkaniach, kiedy mieliśmy super sytuacje, to często nie był to nasz nominalny napastnik, ale ktoś inny.
Dlatego szukamy rozwiązań, szukamy odpowiedzialności w nas samych, a nie narzekania, że brakuje nam czegoś. To co jest ewidentne, to jest ewidentne. To każdy widzi i rozumie, tylko że ja nie mogę teraz nad tym ubolewać. To, że Kamil Wilczek ma kontuzję praktycznie przez całą rundę jest faktem. Po prostu musimy sobie radzić.
PYT: Czy Kamil Wilczek ma szansę wrócić?
Ma szansę – plan jest taki, żeby od przyszłego tygodnia wznowił treningi z drużyną. To by oznaczało, że tą reprezentacyjną przerwę wykorzystamy, aby go w ten trening wprowadzić, a potem zobaczymy jak to wszystko pójdzie.
O Krykunie
Niestety Krykun będzie miał zabieg, jak nie dzisiaj, to może jutro, i czeka go czas rehabilitacji, także dobrze będzie, jeżeli na pierwszy trening po nowym roku będzie gotowy.
Pełna konferencja, w której wziął jeszcze udział Frantisek Plach, do obejrzenia poniżej.
Piotr Stokowiec – ŁKS Łódź
Jestem zadowolony z przygotowań, bo przebiegły w takiej sportowej złości. Staraliśmy się przekuć właśnie nie w frustrację czy załamanie i myślę, że coraz lepiej poznaje drużynę i coraz lepiej się rozumiemy. Ten mecz (ze Śląskiem Wrocław przyp.red.) oprócz tego nieszczęścia na koniec, to z wielu elementów można być zadowolonym. Kierunek jest dobry.
Pełną konferencję zobaczycie poniżej, a w nim wyjaśnienie przez trenera Stokowca sytuacji Jana Łabędzkiego, czyli jednego z zawodników, którzy zostali wyrzuceni z kadry U17 za aferę alkoholową.
Pierwszy gwizdek już o 15:00
11. listopada, w 105. rocznicę bardzo ważnego święta dla historii naszego kraju i dla nas samych, bo Święta Niepodległości, Piast Gliwice zagra z ŁKS-em Łódź w ramach piętnastej kolejki PKO BP Ekstraklasy. To spotkanie z kategorii tych, w którym Piast jest faworytem, ale tak jak wspominał Aleksandar Vuković – wszystko nie jest takie oczywiste jak się wydaje. Sędzią tego spotkania będzie Paweł Raczkowski. Początek już o 15:00.
Fot. PKO BP Ekstraklasa (@_Esktraklasa_)/X
Jeden komentarz
Możliwość komentowania została wyłączona.