Gliwiczanie w poniedziałkowym starciu stanęli przed szansą na pobicie klubowego rekordu meczów bez porażki. Ponadto, Piastunki mogły zapewnić sobie 5. miejsce w tabeli Ekstraklasy.
Aleksandar Vuković nie mógł skorzystać z pauzującego za kartki Patryka Dziczka, a także kontuzjowanego Gabriela Kirejczyka.
Ruszyli z kopyta
Gliwiczanie od pierwszych minut wykazywali chęć zdobycia bramki. Piastunki już w 4. minucie objęły prowadzenie. Tomasiewicz lekką podcinką wgrał piłkę w pole karne, tę opanował Chrapek, okiwał Ivanova i wpakował piłkę między nogi Lisa. Niebiesko – Czerwoni prowadzili. Niestety parę minut później kontuzji nabawił się Ariel Mosór, którego zastąpił solidny Munoz. Uraz Mosóra oznacza jednak, że Piast nie jest pewny 3. miejsca w klasyfikacji Pro Junior System, a co za tym idzie, dużych pieniędzy.
Wyrównanie
Warciarze próbowali wyrównać stan spotkania. Udało im się to za sprawą ręki Chrapka, który więc najpierw strzelił bramkę, a potem sprokurował jedenastkę zagrywając piłkę ręką. Karnego na gola ze spokojem zamienił Szmyt. Od tego czasu gra toczyła się w środku pola, a żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć drogi do bramki rywala.
Rekord pobity
Spotkanie zakończyło się remisem, co oznacza, że gliwiczanie przedłużyli passę meczów bez porażki do 12. spotkań. Tym samym Niebiesko – Czerwoni pobili klubowy rekord. Piastunki zapewniły już sobie 5. miejsce w tabeli, więc mecz z Lechią Gdańsk, na który serdecznie zapraszamy, może być okazją do przetestowania różnych rozwiązań.