Piłkarze Piasta po dwutygodniowej przerwie na reprezentację udali się do Płocka, by zmierzyć się z tamtejszą Wisłą. Niestety po raz kolejny nasz zespół zawiódł wszelkie oczekiwania i wypuścił remis w ostatnich minutach.
Piastunki do tego meczu przystąpiły bez Ariela Mosóra i kontuzjowanego Kamila Wilczka. O ile tego drugiego zastąpił Alberto Toril, o tyle w przypadku pierwszego po raz kolejny obrona łatana była przez Tomasza Mokwę.

Taktyczny pomysł Fornalika
Ciekawe rozwiązanie taktyczne w tym meczu zaprezentowały Piastunki. Grzegorz Tomasiewicz grał jako skrzydłowy, zaś wg średniej pozycji na portalu Sofascore, naszym najwyżej ustawionym zawodnikiem był Damian Kądzior. Niestety tym razem skrzydłowy Piasta nie popisał się dobrym występem. W dodatku Kądzior nabawił się kontuzji i jego występ w meczu z Rakowem stoi pod znakiem zapytania.

Żółwia gra
We wczorajszym spotkaniu gliwiczanie po prostu za wolno operowali piłką. Przypominali wręcz poruszające się żółwie w zoo. Przyznał to sam trener Fornalik na pomeczowej konferencji prasowej. Drużynie Piasta zabrakło po raz kolejny pomysłu na rozegranie akcji. Jedyne sytuacje rodziły się właściwie po dośrodkowaniach. Niestety okazje te nie zakończyły się trafieniem do siatki. W dodatku, nasza obrona była po prostu dziurawa i dopuszczała do wielu okazji, mamy więc szczęście, że na tablicy wyników widniało na koniec spotkania jedynie 1:0.

Biegać Piastowi nie kazano
We wczorajszym spotkaniu gliwiczanie przebiegli prawie 10 kilometrów mniej niż rywale z Płocka (123 km Wisły i 115 km Piasta). To wynik wręcz kompromitujący, tym bardziej biorąc pod uwagę to, że Wiślacy utrzymywali się przy piłce przez większość czasu. Można więc wnioskować, że Piastowi za piłką biegać się po prostu nie chciało. Niestety to nie pierwszy raz, gdy rywale mają zdecydowanie więcej kilometrów przebiegniętych, co po raz kolejny obrazuje problemy fizyczne gliwiczan.

Zbliża się koniec Fornalika?
Kibice z każdym kolejnym meczem przekonują się, że tu już czas na rozstanie z trenerem Fornalikiem. Drużyna Piasta nie potrafi odnaleźć swojego skutecznego sposobu gry i aktualnie gra prawdopodobnie najgorzej w Ekstraklasie. A czy waszym zdaniem Piast powinien się rozstać z trenerem Fornalikiem w najbliższym czasie? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Ciekawe co z Wilczkiem i Kądziorem??
Fornalika warsztat to metody dobre 20 lat temu.Przywiazanie do nazwisk to już świętość. Kto ostatnio pod jego opieką się rozwinął. W czasie meczu siedzi / 90 %trenerów żyje meczem stojąc lub chodząc/ .Po co w sztabie jego brat ?? Już czas dla dobra i piłkarzy i kibiców na do widzenia!!!!!!
To co Waldek Fornalik zrobił dla Piasta sprawia, że będzie u nas legędą juz zawsze. Ale tego co się dzeje teraz z drużyną nie da się obronić niczym. Waldek miał praktycznie całą drużynę skompetowną przed rozpoczęciem sezonu. W trakcie doszedł tylko Felix i DIczek. Na konto porażek Wilka pójdzie tylko brak prawego obrońcy. Druzyna jest zle przygotowana fizyczne, intensywność biegania jest najgorsza od 5 lat. Zgrania nie ma żadnego. Organizacja gry nie istnieje. I do tego jeszcze prawie wszyscy zawodnicy jakby cofnęli się w rozwoju. Dlatego Fornalika nie da się już obronić. Najwyższy czas na zmiany!