Z meczu na mecz coraz bardziej klaruje się strategia trenera Aleksandara Vukovicia na Piasta Gliwice. Jednym z głównych zarzutów – gdy był trenerem Legii Warszawa – dotyczył aspektów taktycznych warsztatu Serba, a dostarcza on co spotkanie ciekawych rozwiązań taktycznych. Dziś pod analizę biorę dwa domowe spotkania z Legią Warszawa oraz Cracovią. Będzie też parę odwołań całościowych do spotkań po zimowych przygotowaniach.
Czy Gliwiczanie mają sposób na drużyny grające innym systemem niż „czwórka” z tyłu?
W spotkaniu z Cracovią uwidocznił się problem „nakładania się” ustawień Gliwiczan i ich rywali na siebie. Problematycznym jest gdy Piast gra przeciwko drużyną grającym w systemie 3-4-3, 3-5-2 (3-4-2-1) lub ustawieniem pochodnym. O jakich sytuacji mowa?
Kojarzycie pierwszą akcja meczu, rozpoczęcie gry Cracovii od środka? Pomocnik wyblokowuje zawodnika Piasta a Katranis jest w sytuacji 2 na 1 (liczebna przewaga Cracovii) w walce o górną piłkę. Taką sytuację obrazuje schemat drugi. To jedna z sytuacji, która będzie się powtarzała we wspomnianym spotkaniu z pasami.
(Tak wiem, piękne grafiki – wybaczcie mam dostęp tylko do takich darmowych narzędzi.)
Proszę zwrócić uwagę tylko na linię obrony Piasta tam gdzie są dodani zawodnicy Cracovii – ten mecz najlepiej to obrazuje.
W trakcie spotkania były trzy sytuacje:
- Dziczek schodził w linię obrony do walki o górne piłki (pierwszy schemat) takie rozwiązanie powodowało wzmocnienie linii obrony kosztem dziury w pomocy, często druga piłka padała łupem zawodników Cracovii.
- Dziczek zostawał na nominalnej pozycji defensywnego pomocnika i tutaj były dwa rodzaje zagrożenia: Cracovia podwajała zawodników ofensywnych przy lewym (drugi schemat), lub przy prawym skrzydle (trzeci schemat), powodowało to przewagę liczebną przy bocznym obrońcy była to sytuacja 2 na 1 w ataku w bocznym sektorze i półstrefie. W sytuacji na prawej stronie Mosór był bliżej Pyrki (to już znak firmowy obrony Piastunek) ale Cracovia miała dużo silniejszych i lepiej grających głową zawodników. Zazwyczaj byli to: Michal Siplak, Michał Rakoczy, Patryk Makuch, i Otar Kakabadze.
Poniżej porównanie warunków fizycznych:
(zawodniczy ustawieni parami poziomo według najczęściej rywalizujących par na boisku.)

Próby zdobycie bramki przez Cracovię w opisany sposób nie powiodły się. Piast stracił bramkę po stałym fragmencie gry (dośrodkowanie z bardzo newralgicznej strefy boiska, rzuty wolne z bocznych sektorów są bardzo groźne).
Rozwiązanie zastosowane przez trenera, było bardzo podobne do tego z meczu z Rakowem Częstochowa.
(Pierwszy schemat – mecz z Cracovią, drugi – mecz z Rakowem Częstochowa)

Jaka jest różnica w tych rozwiązaniach? Jeśli do linii obrony schodzi jak w meczu z Rakowem – Ameyaw na lewą obronę, a Holubek do środka obrony to nie ma dziury na środku pomocy, działa to sprawniej. Rozwiązanie z meczu z Cracovią powoduje dziurę w środku pola i widoczny brak Patryka Dziczka w środku boiska. Brakuje też siły fizycznej i centymetrów.
Ta sytuacja pokazuje jak kluczowym zawodnikiem jest dla Piasta Gliwice zarówno Patryk Dziczek jak i Jakub Czerwiński. Dobrze ze wykartowali się razem. Dla mnie to dwa najważniejsze ogniwa w drużynie prowadzonej przez Aleksandara Vukovica.
Stałe fragmenty gry
Piast Gliwice zdobył 7 bramek po stałych fragmentach co daje całościowo 1/3 bramek, a z „gry” zdobył 14 bramek. Co jest odpowiednio 13 pozycją i 15 pozycją w Ekstraklasie.
Grzegorz Tomasiewicz – uniwersalny żołnierz Vuko.
Czy rolą Grzegorza Tomasiewicza w tym meczu było indywidualne krycie Josue? Miał być jego „plastrem”? – Grzegorz Tomasiewicz to chłopak będący wzorem gry dla zespołu. Wiedział, że taki plan może drużynie pomóc. Prawda jest taka, że bardzo dużo akcji Legii przechodzi przez Josue. Na to chcieliśmy zwrócić uwagę. Wydaje mi się, że przez dłuższy czas było to dobrze realizowane – wyjaśniał Vuković.
Mieliśmy plan, by najlepszego piłkarza ligi pilnować blisko, tak jak się da, ale z zastrzeżeniem, że bez żadnych prowokacji, nadepnięć. Po prostu tak, jak przy każdym innym rywalu, jeśli chodzi o tę kwestię.


Tomasiewicz to klasyczny przykład środkowego pomocnika box-to-box (jeśli chcecie dowiedzieć się jak gra box-to-box zapraszam do zapoznania się tutaj). Grzegorz dobrze wpisuje się w profil piłkarza jaki preferuje Vuko, mobilny, agresywny, dobrze wyszkolony technicznie i taktycznie. Tomasiewicz zapewni równowagę pomiędzy formacjami, a Vuko znalazł dla Tomasiewicza odpowiednią rolę na boisku.
Dla wielu piłkarzy uniwersalność to przekleństwo, w przeciwieństwie do Grzegorz Tomasiewicza u trenera Vukovica. Trener ma wielkie zaufanie do umiejętności Tomasiewicza, jest wykorzystywany inaczej niż w Stali Mielec gdzie pełnił rolę cofniętego rozgrywającego. U Serba zazwyczaj pełni rolę zawodnika środa pola typu box-to-box, świetna motoryka – ja mam w pamięci jak w końcówce meczu atakował rywala na pełnym sprincie. W razie potrzeby wystąpi na skrzydle, jako pomocnik z zadaniami wyłącznie defensywnymi (mecz z Legią Warszawa i ścisłe krycie kluczowego zawodnika – Josue), może wystąpić również jako ofensywny pomocnik.
W ramach anegdoty powiem, że może też wystąpić jako bramkarz 😉 Tomasiewicz, tak samo jak Chrapek i ja pochodzimy z Jaworzna. W czasie ferii zimowych odbywały się na hali w centrum lub na Osiedlu Stałym „ferie na sportowo” Tomasiewicz był tak utalentowany, że grał z dużo starszymi i zdarzało mu się grać na bramce, często wyprowadzał sam akcje i sam je wykańczał. Było wtedy widać, że ma duże predyspozycje. Fransitek Plach nie musi się obawiać, za to bramkarz futsalu Piastunek już tak 😉
Zmiany, które nie dały zmiany… taktyki.
Zmiany zawodników nie dały istotnych zmian taktycznych. Założenia gry Piasta nie zmieniły się, możemy powiedzieć wyłącznie o zmianach ról wynikających z charakterystyki piłkarzy.
- Zmiana Felix za Ameyaw – Jorge Felix grał w półprzestrzeni gdy Ameyaw gra bliżej skrzydła, Felix bazuje na technice, Ameyaw na szybkości i przyspieszeniu. Ameyaw lepiej rozumie grę i założenia taktyczne zespołu, Felix wygląda na zagubionego na boisku. Dobrze, że uzupełniał go Tomasiewicz bo Pyrka miałby problem na prawej stronie, który nastąpił chwilę później w 72 minucie meczu.
- Hateley za Kądziora -ta zmiana spowodowała przesunięcie Tomasiewicza na skrzydło, przez co inaczej funkcjonował środek boiska. Anglik wygrał parę ważnych przebitek i miał parę przechwytów. Tom Hateley wchodzący z ławki to moim zdaniem odpowiednie rozwiązanie dla mającego braki motoryczne Anglika. Taka rola dla Toma jest odpowiednia.
- Sobczyk za Tomasiewicza (grającego jako skrzydłowy) – główne zadanie Sobczyka to walka o górne piłki i przetrzymywanie jej jak najdalej od bramki rywali, ciekawe rozwiązanie jako boczny odgrywający.
Ciekawym zagadnieniem jest umiejętność reagowania na wydarzenia boiskowe oraz optymalizacja zasobów ludzkich tak aby dawały jak najwięcej zespołowi. Brawa trenerowi Vukoviciowi należą się za szukanie i znalezienie rozwiązania. Rozwiązanie z Sobczykiem jako wchodzącym bocznym odgrywającym i Tomem Hateleyem wchodzącym w końcówkach spotkań to obiecujące rozwiązanie.
Poniżej średnie pozycje przed i po zmianach w meczu z Cracovią.
(u góry bez zmian – podstawowa jedenastka, poniżej grafika uwzględniająca zmiany)


Co charakterystyczne trener Aleksandar Vuković nie wykorzystał wszystkich zmian.
Vuko inspiruje się Stefono Piolim (AC Milan)?
Chodzi mi o inspirację w grze środkowych obrońców. O jakie dokladnie zachowania i system gry AC Milan mi chodzi? W sezonie o, którym wspominam mowa o parze środkowych obrońców Fikayo Tomori i Pierre Kalulu.
Zachowania Tomoriego i Kalulu w fazie obronnej stanowiły w zeszłym sezonie na tyle charakterystyczny obrazek podczas spotkań Milanu, że zapisały się w świadomości widzów i przebiły do mainstreamu. Słynna „La Gazzetta dello Sport” za pomocą grafiki celnie oddała typowe przesunięcia Rossonerich wewnątrz ostatniej linii defensywnej. Tomori odważnie wyskakiwał za atakującym, który ustawiał się między formacjami, podczas gdy strefę za plecami Anglika zabezpieczał szybki Kalulu.
Zachowanie stoperów obrazuje grafika (proszę zwrócić uwagę tylko na środkowych obrońców, boczni obrońcy Piasta grają w inny sposób):

Jak zachowują się stoperzy przy długich piłkach?
Po dalekich zagraniach przeciwników w kierunku atakujących, Tomori najczęściej wchodzi w pojedynek główkowy z napastnikiem, a Kalulu przyjmuje otwartą pozycję ciała, by móc szybciej zareagować na ewentualne przedostanie się rywali za plecy Fikayo. W tym samym czasie boczni obrońcy Milanu zawężają ustawienie, co uniemożliwia przeciwnikom przedostanie się w kierunku pola karnego Rossonerich przez strefy centralne. Dodatkowe wsparcie z drugiej linii zapewniają z kolei dwaj środkowi pomocnicy.
Dokładnie tak samo zachowują się środkowi obrońcy Piasta Gliwice. Czerwiński gra podobnie jak Tomori, a Mosór jak Kalulu. Obserwujcie ich zachowania z meczu. To Czerwiński idzie na pierwsza piłkę a za jego plecami w pozycji otwartej czeka na rozwój sytuacji Ariel Mosór. Takie rozwiązanie to idealne dobranie cech piłkarzy do roli.
Różnicą jest wspieranie przez linię pomocy linii obrony, w AC Milan było dwóch defensywnych pomocników w Gliwicach jest klasyczny jeden. Drugą zmianą jest fakt, że for-stoper w Gliwicach gra na wprost (w AC Milan grał w po skosie) za to drugi ze stoperów „ten grający za plecami for-stopera” gra po skosie (w AC Milan grał na wprost).
Zarówno para: Munoz-Mosór jak i Czerwiński-Mosór grają bardzo zbliżony sposób, niemal identyczny. Różnice wynikają z indywidualnej charakterystyki zawodniwków.
Jako całościowe zachowanie linii obrony możemy wskazać jeszcze jedno podobieństwo (to stosuje więcej drużyn niż wyłącznie AC Milan), jest to opadanie. Aby wyjaśnić o co chodzi posłużę się cytatem trenera Daniela Wojtasza:
Odpadanie to działanie w defensywie, odbywające się w kierunku własnej bramki. Polega na obniżeniu pozycji z jednoczesnym zawężeniem pola gry, dlatego zawodnicy, szczególnie boczni obrońcy, poruszają się w jego trakcie w tył po skosie. Najczęściej to jeden ze stoperów walczy o górną piłkę, a zbiegający po skosie boczny defensor zabezpiecza wówczas strefę za jego plecami. Taki właśnie jest cel całego procesu – zabezpieczyć przestrzeń za linią obrony. Chodzi o to, by w momencie zagrania dłuższej piłki przez przeciwnika linia defensywna z odpowiednim wyprzedzeniem rozpoczęła cofanie się, zapobiegając w ten sposób sytuacji, w której futbolówka ląduje za nią, w miejscu, w które może wbiegać napastnik.
Jak Vuko idzie zrywanie ze stereotypem na swój temat?
Jeśli czymś drużyna Vukovicia się wyróżniała, to właśnie grą z przodu. Zaliczała najwięcej kontaktów z piłką w polach karnych rywali, wykonywała najwięcej dryblingów, podejmowała najwięcej pojedynków, oddawała najwięcej strzałów. Nie grała przy tym zbyt wysokim pressingiem (znacznie niższym niż obecnie). Za to w intensywności działań bez piłki była druga za Rakowem. I to chyba jedyne, co rzeczywiście zgadza się z wizerunkiem Vukovicia.
Zespół pod wodzą Serba prezentuje się inaczej niż Legia za jego kadencji. Piast za Vuko gra niskim i wysokim pressingiem (o tym pisałem tutaj). Poza mierzalnymi i dostępnymi danymi ze strzałami nie posiadam dostępu do wymienionych wyżej danych. Jednak wydaje mi się (podkreślam wydaje mi się – ludzka ocena bywa mylna, dane są obiektywniejsze) zespół gra odważniej, podejmuje więcej pojedynków. Ciężko ocenić bez danych aktywność bez piłki oraz podania w polu karnym czy w kluczowej strefie przed polem karnym. Rzucam te zagadnienia abyście sami spróbowali odpowiedzieć swoim osądem czy trener Vuković gra inaczej niż stereotyp na jego temat.
Po przerwie zimowej Piast oddał kolejno:
- Jagiellonia Białystok 18 strzałów (7 celnych)
- Raków Częstochowa 5 (1)
- Zagłębie Lubin 11 (3)
- Legia Warszawa 6 (0)
- Cracovia 14 (3)
Średnia Piasta w sezonie to 9,4 strzału na mecz (3 mecze powyżej średniej, 2 poniżej).
W czasie kadencji w Legii Warszawa było słychać narzekanie na warsztat taktyczny Serba, jednak w Piaście albo tak dobrał sztab szkoleniowy albo sam rozwinął kompetencje taktyczne, że ciężko mu teraz to zarzucić. Mam o czym pisać 😉
Czy w grze Piasta widać progres?
Do Piasta przyciągnął mnie fakt, że tutaj jeszcze nie tak dawno zdobywano mistrzostwo Polski. To klub, który ma potencjał do walki o najwyższe cele. Tutejszych piłkarzy stać na bardzo dobrą grę w piłkę. I mówię to z pełnym przekonaniem. Wiem też jednak, że wiele drużyn lubiło uważać się za mocne i lekceważyło problemy, po czym przeżywało przykre doświadczenia. Tego chciałbym uniknąć, dlatego musimy patrzeć realistycznie, a nie przez różowe okulary. W rundzie wiosennej musimy sporo nadrobić.
Tak widać, chodź nie są to same progresy, do progresu możemy zaliczyć:
- Wkomponowanie Tomasiewicza w zespół, wyznaczenie mu odpowiedniej roli na boisku
- Postawienie na Pyrkę na prawej obronie i widoczny rozwój umiejętności defensywnych oraz podłączania się w ofensywie (wie kiedy się podłączyć a kiedy nie, wprowadzenie automatyzmów, formowanie prawego pomocnika na miarę)
- Automatyzmy w grze na prawej stronie (granie w trójkątach), na lewej też to funkcjonuje jednak nie tak efektywne
- Zmodyfikowana gra stoperów
- Postawienie na Ameyawa i danie mu pełnoprawnej szansy
- Zmiana roli na boisku Damiana Kądziora
- Umiejętne budowanie wąskiej grupy rezerwowych (Munoz, Hateley, Kaput i Holubek – tak btw Jakub za czasów gry w AS Trencin zdarzało mu się grać w środku pomocy) dałem to na plus ponieważ Hateley, Munoz, Kaput i Holubek są lepiej wykorzystywani i to jest na plus, jednocześnie zdaje sobie sprawę, że kontrargumentem będzie, że gotowych do gry w podstawowym składzie jest wąskie grono piłkarzy (i do wejścia z ławki również)
- Szukanie rozwiązań taktycznych i klarujący się styl Piasta
Na regres możemy zaliczyć:
- Jorge Felix – kompletny cień piłkarza
- Wąskie grono zaufanych piłkarzy (widać kto przekonał Vuko, kto nie) jednak mamy wąska kadrę i przy kartach i kontuzjach widać braki kadrowe.
- Gra napastnika – u Vuko ciężko spodziewać się inaczej grającego napastnika jednak powinien być w lepszej dyspozycji. Więcej o tym pisałem tutaj.
To jest szeroki i kontrowersyjny temat, a wy jakie plusy i minusy widzicie po 5 spotkaniach nowej rundy?
Dajcie znać w komentarzach.
Role w zespole
W nowoczesnym futbolu nie wyróżniamy pozycji lecz role na boisku, jakie role mają poszczególni zawodnicy u trenera Vukovica (główne założenia):

- Bramkarz – w Piaście gra klasycznie, bramkarz gra dobrze na linii i w polu bramkowym. Gra nogami nie sprawia mu problemu jednak nie jest wykorzystywany w rozgrywaniu, jeśli już rozgrywa to są to długie piłki na Ameyaw’a na wolne pole lub na silnego Kamila Wilczka.
- Lewy boczny obrońca -zrównoważona gra pomiędzy defensywą a ofensywą, gra pomiędzy półstrefą a linią boczną boiska, często dośrodkowuje na długi słupek w pierwsze tempo, często stara się grać w trójkącie ze skrzydłowym
- Środkowi obrońcy szerzej zostali opisani w rozdziale „Vuko inspiruje się Stefono Piolim (AC Milan)?”
- Prawy boczny obrońca – zrównoważona gra pomiędzy defensywą a ofensywą, gra pomiędzy półstrefą a linią boczną boiska, często dośrodkowuje na długi słupek w pierwsze tempo, często stara się grać w trójkącie ze skrzydłowym
- Cofnięty rozgrywający (defensywny pomocnik) – zawodnik przez którego przechodzi najwięcej akcji na boisku, oś zespołu. Grający pomiędzy formacjami, bardzo dobry w defensywie i regulujący tempo akcji ofensywnych. Pozycja stworzona idealnie pod Patryka Dziczka.
- Box-to-box – więcej w rozdziale „Tomasiewicz uniwersalny żołnierz Vuko”
- Mezzala – „półskrzydłowy” najbardziej kreatywny środkowy pomocnik z tendencją schodzenia do skrzydeł, zobaczcie w jakich strefach porusza się grający na tej pozycji Chrapek, a na grafice poniżej możecie zobaczyć na przykładzie Milinkovica-Savica charakterystyczne wejście w pole karne z półskrzydła – podobnie atakuje wolne strefy Chrapek.
Źródło: sofascore.com (wszystkie 2 grafiki)

- Skrzydłowy (lewy) – gra bliżej linii bocznej boiska, często wykorzystywany w kontrach. Pełni różne role w zależności od przeciwnika w defensywie.
- Schodzący napastnik (prawy) – najbardziej wysunięty piłkarz Piasta, schodzi na mocniejszą nogę do środka, rola trochę wymuszona przez styl gry napastników jakich ma Piast. Duża swoboda w działaniach ofensywnych.
- Odrywający – główne zadania to walka w powietrzu i przetrzymywanie piłki, zdobywanie terenu, głównie operuje w półstrefach, często cofa się do rozegrania.
Strefy w których pracuje Wilczek:
Źródło: sofascore.com (wszystkie 3 grafiki)
Prowadzący grę Piast – czy takiej drużyny chce Bogdan Wilk?
Jeśli chodzi o kreowanie sytuacji to w spotkaniach gdzie Piastunki nie „sypią piachu w tryby rywali” wygląda to obiecująco, co zresztą potwierdzają liczby. Jeśli weźmiemy pod uwagę różnicę w kreowaniu sytuacji do sytuacji do których obrona dopuściła rywali to Piast Gliwice ma wynik +15 (daje to 3 wynik w lidze, lepszy wynik ma Raków i Lech). Piast wykreował 38 okazji bramkowych (6 wynik w lidze) a dopuścił do 23 okazji bramkowych rywali (2 wynik!). A jak wygląda skuteczność? W skuteczności bramek (wykorzystywania kreowanych sytuacji) Piast ma 11 pozycję w Ekstraklasie (około 31% skuteczności) a jeśli chodzi o bramki stracone jest to 10 pozycja (około 35 % skuteczności rywali). Jednak jeśli zwrócimy uwagę na jakość kreowanych okazji to jakościowo wygląda to znacznie słabiej. W ofensywie jesteśmy przed ostatnim klubem w lidze. Dużo lepiej wygląda to w defensywie. Jednak jakościowo jesteśmy na minusie.

Sypanie piachu w tryby lepszego przeciwnika, czy to optymalizacja szans na punkty?
Poniżej zespoły, które dopuszczają rywali do najmniejszej ilości kreowanych sytuacji dla rywali (xGA). Piast jest w TOP 5 ligi w tym aspekcie, Piast broni na dobrym poziomie, jednak jest zespołem, który nadal mało kreuje.
Dlatego podejście do spotkań z lepszymi rywalami i torpedowanie ich stylu gry i „wyłączanie” kluczowych zawodników jest ok. Zauważmy, że w każdym ze spotkań Piast miał okazję na strzelenie bramki. Z Legią był to Kamil Wilczek, z Rakowem Jorge Felix. Jeśli wykorzystaliby te okazje to odbiór spotkania byłby inny a styl gry zespołu nie uległby zmianie.
Problem byłby gdyby Piast nie kreował sytuacji tylko sypał piach w tryby rywali. A jest inaczej. W następnych spotkaniach z mocniejszymi rywalami powinno być inaczej.

Atutem drużynowym Piasta Gliwice jest gra w defensywie, co potwierdzają dane liczbowe i statystyczne.
Jednak co do danych np. dotyczących expected goals (xG) to w zależności od modelu wyglądają różnie. Według tabel zamieszczonych powyżej Piast Gliwice jest na minusie, a według innej jest na plusie. Tabelka poniżej:
Czy Piast Gliwice spadnie?
Nie spadnie. Dane oraz prognozy wskazują na 19,7 % szans na spadek – prognozują 12 miejsce w tabeli Ekstraklasy. Zdecydowanie większe szanse na spadek mają Korona Kielce (74,7%), Miedź Legnica (62,6%) a o trzecie miejsce spadkowe „walczą” Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław, Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk (od odpowiednio 32,9 % do 27,1% szans na spadek). Piast według prognoz zdobędzie około 39 punktów.

Źródła:
Odkleić łatki. Jak wizerunek z czasów boiskowych wpływa na postrzeganie trenerów
https://weszlo.com/2022/12/26/aleksandar-vukovic-wywiad/
Jeśli skończy się na 2-4 odejściach, Piast nie powinien stracić na jakości
https://footystats.org/poland/ekstraklasahttps://footystats.org/clubs/gks-piast-gliwice-1226
https://footystats.org/poland/ekstraklasa
https://twitter.com/pklimek99/status/1627783887102308355/photo/1
https://footystats.org/poland/ekstraklasa/xg
sofascore.com
Jeden komentarz
Możliwość komentowania została wyłączona.