Z pamiętnika

[#4 Z PAMIĘTNIKA KIBICA] GÓRNIK ŁĘCZNA

[#4 Z PAMIĘTNIKA KIBICA] GÓRNIK ŁĘCZNA

CZAS NA KOLEJNĄ ODSŁONĘ, JUŻ CZWARTĄ, Z PAMIĘTNIKA KIBICA. TYM RAZEM GÓRNIK ŁĘCZNA

Górnik Łęczna - "Duma Lubelszczyzny"

    Jak wyglądała historia spotkań z Górnikiem Łęczna? Czy wydarzyło się w meczach między tymi drużynami coś ciekawego? Wszystkiego dowiecie się w niniejszym artykule. Chociaż Górnik Łęczna spędził w Ekstraklasie 8 sezonów, tylko w 4 zmierzył się z Piastem. W związku z tym, postaramy się przypomnieć większość spotkań. Średnia frekwencja na meczach przeciwko Zielono-czarnym to około 4479 kibiców. 

Pierwsze spotkanie to I runda Pucharu Polski w sezonie 2010/2011

    Pierwsze spotkanie, które wspomnimy było bardzo nietypowe z jednego względu. Dla wyjaśnienia, mecz był rozgrywany na stadionie Carbo Gliwice. Gliwiczanie cały czas czekali na zakończenie budowy nowego stadionu przy ulicy Okrzei. Niestety, po mimo, że spotkanie odbyło się w Gliwicach, mecz mogło obejrzeć tylko około 800 kibiców. Stadion Carbo ma pewne ograniczenia. 
    Spotkanie układało się dla Piasta bardzo dobrze, w 37 minucie Adrian Klepczyński zdobył bramkę na 1-0. Piłkarze Piasta w 51 minucie gry, mogli być pewni już zwycięstwa, ponieważ to właśnie w tej minucie Łukasz Krzycki podwyższył wynik spotkania na 2-0. Radość jednak nie trwała zbyt długo. W 53 minucie sędzia wskazał na wapno, a Nildo się nie pomylił i umiescił piłkę w siatce. Nerwówka trwała w najlepsze. W 67 minucie ponownie Nildo strzelił bramkę i remis. Taki rezultat utrzymał się do zakończenia drugiej połowy, co poskutkowało dogrywką. 
    Dogrywka to już była totalna dominacja zawodników z Gliwic. Bogdanka chyba była już wykończona i brakowało im sił, by wywalczyć dobry rezultat. W 95 minucie Krzycki strzela ponownie gola, a już minutę później wynik podwyższa Rudolf Urban. Po 6 minutach  dogrywki wynik spotkania był już 4-2 dla Piasta. Godne uwagi było również to, że w 107 minucie Tomasz Podgórski wykorzystał jedenastkę podyktowaną dla Piasta.

    Spotkanie odbyło się w piknikowej atmosferze, najwierniejsi kibice wpadli tylko na kilkanaście minut dopingować Piasta  zza płotu oraz wyrazić nie zadowolenie na działania urzędu miasta oraz władz Piasta skandując wszystkim znane słowa „Urząd Miasta Niszczy Piasta!” 

2010/2011 I runda Pucharu Polski
Piast Gliwice 5-2 Bogdanka Łęczna 17 sierpnia, 17:00 (800)
Adrian Klepczyński 37, Łukasz Krzycki 51, 95, Rudolf Urban 96, Tomasz Podgórski 107 (karny) – Nildo 53 (karny), 67

Typowy piłkarski remis Piast Gliwice 0-0 Górnik Łęczna

    Był to pierwszy mecz przeciwko Górnikowi Łęczna w Ekstraklasie. W zasadzie chyba tylko tyle jest tutaj do powiedzenia. W przeciwieństwie do poprzedniego pełnego emocji meczu w Pucharze Polski, to spotkanie nie porywało, nie wyróżniało się niczym szczególnym. Podczas gdy Piast znajdował się na 10 miejscu, Zielono czarni zajmowali 13 pozycję, drużyny te dzieliły tylko 2 punkty. 
    Reasumując, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, wydaje się, że większość kibiców nie zapamiętała nic z tego spotkania. Jeśli jednak ktoś chce sobie przypomnieć ten mecz, to dzięki uprzejmości Ekstraklasa Archiwum, zamieszczamy odnośniki do tego meczu na kanale Youtube. 

2014/2015 Ekstraklasa
Kolejka 15
Piast Gliwice 0-0 Górnik Łęczna 7 listopada, 18:00 (3852)

Zwycięstwo Piasta w Łęcznej

    Sięgając pamięcią do tego meczu, ciężko znaleźć coś ciekawego. Piast wygrał to spotkanie, w rzeczywistości jednak było ono wyrównane. Z pewnością, lepiej w ten mecz weszli zielono-czarni. W 26 minucie spotkania rzut rożny wykonywał obecny dyrektor sportowy drużyny z Łęcznej, Veljko Nikitović. Piłka trafiła na głowę Szmatiuka, który odegrał ją na dłuższy słupek do Grzegorza Bonina, a ten się nie myli i pewnym strzałem umieszcza piłkę w siatce. Długo jednak nie musieliśmy czekać na wyrównanie, bo już 3 minuty później, po dośrodkowaniu Łukasza Hanzela, Kamil Wilczek szczupakiem umieszcza piłkę w siatce, bez wątpienia był to bardzo ładny gol.

    Na rozstrzygnięcie meczu musieliśmy czekać do drugiej połowy. W 63 minucie Bartosz Szeliga zagrał piłkę, do najlepszego z naszych napastników – Kamila Wilczka, który niewątpliwie bardzo rzadko się myli. Tak się stało także tym razem i pewnie umieścił piłkę w siatce. 

2014/2015 Ekstraklasa
Kolejka 30
Górnik Łęczna 1-2 Piast Gliwice 29 kwietnia, 20:30 (3043)
Grzegorz Bonin 26 – Kamil Wilczek 29, 63

GórnikŁęczna

Druga połowa do zapomnienia - wielki powrót Górnika Łęczna

    Piastunki idealnie weszły w mecz, już w 4 minucie zawodnicy z Gliwic mogli wyjść na prowadzenie, dzięki uderzeniom Radka Murawskiego oraz Rubena Jurado. Później mecz stał się bardziej wyrównany, obie drużyny stwarzały zagrożenie. Jednak w przeciwieństwie do Górnika, Piast wykorzystał swoją szansę i za sprawą wygranego pojedynku główkowego Horvatha z Mrazem umieścił piłkę w siatce. Bezsprzecznie Piast zakończył pierwszą połowę z korzystnym wynikiem

    Bez wątpienia druga połowa rozpoczęła się dla gliwiczan jeszcze lepiej. W 47 minucie Kamil Wilczek minął obrońców Górnika, a w konsekwencji został sfaulowany przez Prusaka. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany, który oczywiście wykorzystał swoja szansę i umieścił piłkę w siatce. To co wydarzyło się potem na pewno zostało w głowach zawodników Piasta. Mianowicie, wystarczyło 7 minut aby Górnik wykorzystał swoje dwie sytuacje i telebimy na stadionie wskazywały już wynik 2-2. Z pewnością można powiedzieć, że gliwiczanie się nie poddawali pomimo szybko straconych dwóch bramek. Niestety podczas gdy Piast walczył, Shpëtim Hasani wykorzystał swoją sytuacje i podwyższył wynik spotkania na 3-2. Na koniec spotkania Gerard Badia nie wykorzystał sytuacji sam na sam i niestety wynik pozostał niekorzystny dla Piasta.

2014/2015 Ekstraklasa
Kolejka 31
Piast Gliwice 2-3 Górnik Łęczna 11 maja, 18:00 (3647)
Csaba Horváth 32, Kamil Wilczek 47 (karny) – Fedor Černych 52, Miroslav Božok 54, Shpëtim Hasani 79

Pewne zwycięstwo u siebie nad Górnikiem Łęczna - Marsz po mistrzostwo!

    Rozpędzony Piast, nie miał zamiaru oddać punktów walczącemu Górnikowi. Mimo to, to zielono-czarni mogli w 8 minucie wyjść na prowadzenie, konkretnie Jakub Szmatuła obronił strzał Jakuba Świerczoka.  Zaraz później, bo już w 13 minucie bramkę dla Piasta zdobył nasz kapitan Radek Murawski.  Piast nie chciał pozostać przy prowadzeniu jedną bramką i nadal prowadził grę starając się zdobyć kolejne gole. W konsekwencji, w 18 minucie sfaulowany w polu karnym został Marcin Pietrowski. Do piłki podszedł Martin Nespor, niestety nie wykorzystał jedenastki.  Pomimo niewykorzystania karnego, Piast nadal nacierał na rywali, co poskutkowało golem strzelonym głową przez Kornela Osyre. Godne uwagi jest to, że asystował mu Patrik Mraz, który potrafił idealnie dośrodkować. Do przerwy wynik 2-0.

    Pamiętamy poprzednie spotkania z Łęczną, w których potrafiliśmy stracić dwubramkową przewagę. W przeciwieństwie do poprzednich spotkań, tym razem udało się utrzymać, a nawet podwyższyć prowadzenie. Po strzale Zivca piłka została sparowana przez bramkarza pod nogi Barisicia, który oczywiście wykorzystał swoją okazję.

Mecz zakończył się wynikiem 3-0. W konsekwencji, po tej kolejce Piast miał już 6 punktów przewagi nad drugą Cracovią.

2015/2016 Ekstraklasa
Kolejka 7
Piast Gliwice 3-0 Górnik Łęczna 29 sierpnia, 15:30 (5359)
Radosław Murawski 13, Kornel Osyra 37, Josip Barišić 67

Ponownie 0-0, kolejny mecz do zapomnienia

    Na pewno godne uwagi jest to, że Piast po fantastycznej rundzie jesiennej, liderował w ekstraklasie. Miał on wtedy 5 punktów przewagi nad drugą Legią. Z pewnością w tym momencie kibice z Gliwic wierzyli w mistrzostwo! Niestety Piastunki źle weszły w sezon i zagrały mecz, który najlepiej byłoby zapomnieć.

    W trakcie pierwszej połowy to Górnik Łęczna mógł wykorzystać swoje szanse. Z pewnością, gdyby tak się stało, wygrałby to spotkanie. W tej części meczu pole do popisu miał Jakub Szmatuła, który wybronił co najmniej 3 sytuacje, które mogły zamienić się w bramkę. Piast był niewidoczny.

    Z pewnością wszyscy myśleliśmy, że to tylko jedna zła polowa w wykonaniu Piasta. Niestety te przemyślenia były błędne, bo w drugiej połowie Piast również nie zagroził bramkarzowi rywali. Co prawda mieliśmy sytuacje, jednak nie były one nawet 80-cio procentowe. W przeciwieństwie do gliwiczan, Górnik tworzył sytuacje bramkowe, na szczęście ich nie wykorzystywał.

2015/2016 Lotto Ekstraklasa
Kolejka 22
Górnik Łęczna 0-0 Piast Gliwice 13 lutego, 15:30 (4251)

Niespotykane emocje przy Okrzei w meczu przeciwko Górnikowi Łęczna!

    To spotkanie z pewnością zapamiętają wszyscy kibice. Po świetnym sezonie w wykonaniu Piasta, trener Radosław Latal nie dogadał się z działaczami Piasta i bezpośrednio po przegranym meczu u siebie w eliminacjach do ligi Europy przeciwko IFK Göteborg, zrezygnował z prowadzenia klubu. Trener nalegał wtedy na transfery, których ostatecznie nie dostał, a dodatkowo jego drużyna została „wyprzedana”. 

    Piast po 6 kolejkach zajmował 14 miejsce z dorobkiem 6 punktów. Z drugiej strony Górnik zajmował 15 miejsce ze stratą 1 punktu do Piasta. Godne uwagi jest natomiast to, że po meczu 6 kolejki trener Latal zdecydował się wrócić do Gliwic i poprowadził drużynę w tym spotkaniu. 

    Bezsprzecznie wymarzona pierwsza połowa!

    Mecz rozpoczął się pięknie, Piast grał ładny futbol, a już w 2 minucie gola zdobył Marcin Pietrowski. Drużyna z Gliwic nie zatrzymywała się i dalej atakowała. Długo nie musieliśmy czekać, bo juz w 8 minucie w polu karnym faulowany był Maciej Jankowski, w związku z tym sędzia wskazał na wapno. Tymczasem do piłki podszedł nasz kapitan Radosław Murawski, który pewnym strzale przy lewym słupku umieszcza piłkę w siatce. Telebim na stadionie wyświetlał wynik 2-0. W 25 minucie z rzutu wolnego z prawie połowy boiska, piłkę wrzuca Patrik Mraz, w konsekwencji Maciej Jankowski wygrywa pojedynek główkowy i pewnie strzela gola. Podczas gdy Piast prowadził już 3-0, a wszyscy kibice byli pewni już zwycięstwa oraz wychwalali trenera Latala, jeszcze w pierwszej połowie, bo w 32 minucie Grzegorz Piesio uderzył z dystansu po ziemi i piłka minęła Dobrivoj Rusova. Na przerwę gliwiczanie schodzili z korzystnym wynikiem 3-1.

Niewątpliwie fatalna druga połowa!

    Bezsprzecznie druga połowa była spokojniejsza, obie drużyny próbowały ale przez większość czasu nie stworzyły żadnej klarownej sytuacji. Emocje zaczęły sie pojawiać od 82 minuty, gdy za bezsensowny faul Michał Masłowski dostał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. W konsekwencji tego, Piast przeszedł bardziej do obrony niż do ataku. Niestety w 90minucie Javi Hernández, po błędzie Tomka Mokwy, umieścił piłkę w siatce, a tablica wyników wskazywała juz wynik 3-2. Niewątpliwie zaczęło robić się nerwowo, jednak do końca meczu pozostały już tylko 4 doliczone minuty. W rzeczywistości doliczony czas trwał troszkę dłużej i niestety, w 95 minucie, po fatalnym wybiciu futbolówki przez Mraza, Javi Hernandez uderzył z pierwszej piłki w okienko przy dalszym słupku i tym sposobem mamy remis…

Z pewnością lepszy rydz jak nic!   
   

    Godna podziwu w tym meczu na pewno jest postawa Górnika Łęczna, który z wyniku 0-3 potrafił wyjść na prostą i zremisować to spotkanie. Natomiast Piast popełnił za dużo błędów co się zemściło.

2016/2017 Lotto Ekstraklasa
Kolejka 8
Piast Gliwice 3-3 Górnik Łęczna 10 września, 15:30 (4528)
Marcin Pietrowski 2, Radosław Murawski 9 (karny), Maciej Jankowski 25 – Grzegorz Piesio 32, Javi Hernández 90, 90

Na stadionie w Lublinie ale przeciwko Górnikowi Łęczna

    Niewątpliwie jest to kolejny mecz po prostu do zapomnienia. Mimo wszystko już w 8 minucie Piast był blisko zdobycia bramki, minimalnie z rzutu wolnego pomylił się Vranjes. W 33 minucie bramkarz Górnika Łęczna obronił strzał Sekulskiego. Dodatkowo 2 minuty później z dystansu próbował uderzać Radosław Murawski. Tym razem znowu obronił Sergiusz Prusak. Bez wątpienia można stwierdzić, że Piast był lepszy w pierwszej połowie, czego nie potwierdzał wynik.

    W drugiej połowie, to drużyna z Łęcznej była lepsza, w przeciwieństwie do Piasta, stwarzała sobie dogodne  sytuacje. W 82 minucie drugą żółta kartkę otrzymał Sedlar, co z pewnością osłabiło drużynę Piasta. Mało tego w 94 minucie, Piotr Grzelczak pokonał Jakuba Szmatułę i to Górnik wygrał to spotkanie.

2016/2017 Lotto Ekstraklasa
Kolejka 23
Górnik Łęczna 1-0 Piast Gliwice 26 lutego, 15:30 (1401)
Piotr Grzelczak 90  

Pewne utrzymanie, dzięki meczu z Górnikiem Łęczna

    Przede wszystkim to po tym spotkaniu praktycznie Piast miał już pewne utrzymanie. Ponieważ w drugiej połowie się nic nie wydarzyło wspomnimy tylko o pierwszej.

    Podobnie do pierwszego spotkania w Gliwicach w tym sezonie przeciwko Górnikowi, Piast ponownie szybko objął prowadzenie. W 9 minucie Łukasz Sekulski odegrał piłkę do bez wątpienia najszybszego naszego zawodnika Denisa Gojko, który pewnie przy słupku umieszcza piłkę w siatce. Piast konsekwentnie atakował pole karne rywali. Mianowicie już w 14 minucie Gerard Badia wrzucił piłkę w pole karne, do której wyskoczył Sedlar i umieścił ją w siatce. Na tablicy świecił się już wynik 2-0. W rzeczywistości radość Piasta nie trwała zbyt długo. W zasadzie kilka minut później Adam Dźwigała pewnie umieścił piłkę w siatce Piasta. 

    Przez resztę meczu nie pojawiło się już nic konkretnego do wspomnienia. W związku z tym, że Piast wygrał to spotkanie, zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie.
    Ciekawostką z tego meczu jest to, że Piasta prowadził obecny ekspert telewizyjny Dariusz Wdowczyk.

2016/2017 Lotto Ekstraklasa
Kolejka 35
Piast Gliwice 2-1 Górnik Łęczna 20 maja, 18:00 (5007)
Denis Gojko 9, Aleksandar Sedlar 14 – Adam Dźwigała 19

No i przyszedł kolejny remis z Górnikiem Łęczna

    Niestety w obecnym sezonie Piast tylko zremisował z Górnikiem Łęczna na wyjeździe. Wynik meczu wyjaśnił się już w pierwszej połowie. Podobnie jak w innych spotkaniach przeciwko drużynie z Łęcznej, Gliwiczanie szybko wyszli na prowadzenie. W 3 minucie spotkania Patryk Sokołowski, umieścił piłkę w siatce. Mimo, że Piast był lepszym zespołem, to w 45 minucie wynik wyrównał Bartosz Śpiączka. Druga połowa nie rozstrzygnęła tego spotkania.

2021/2022 PKO Ekstraklasa
Kolejka 11
Górnik Łęczna 1-1 Piast Gliwice 16 października, 12:30 (2043)
Bartosz Śpiączka 45 – Patryk Sokołowski 3

Jak w sobotę będzie wyglądał mecz kibicowsko?

Na zakończenie wspomnę, że na moment pisania artykułu w kasach zostało prawie 4000 biletów. Czy ty masz już bilet? Ja mam 😉 

Udostępnij

O autorze

?>